środa, 24 lipca 2013

Rozdział 14

Jeśli to czytasz to miło by było gdybyś skomentował, dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Miłego czytania ♥ ____________________________________________________________________________________
-co by się stało gdybyśmy przyszli później ? - zagadnął Jj, puszczając oczko w moją strone,
 po czym cała święta trójca wybuchnęła śmiechem. Od odpowiedzi uratował nas dzwonek z piekarnika. 
-Zapiekanka gotowa, tylko nie wiem czy starczy dla wszystkich bo robiłam ją tylko dla nas dwóch. - powiedziałam nieco zakłopotana 
Ziemniaczana zapiekanka z patelni - przepis Marty-nie przejmuj się nami, zjedliśmy na mieście, a i nie krępujcie się gdybyście coś tam tego - zażartował sobie Josh i oczywiście znowu wszyscy wybuchli śmiechem oprócz mnie i Geo i po chwili Jj i Jaymi poszli do dużego pokoju oglądać jakiś film, Josh poszedł do siebie, a ja z Georgem rozkoszowaliśmy się moją zapiekanką. Gdy już zjedliśmy poszliśmy do loczka pokoju 
- no i co będziemy robić przez resztę wieczoru , może masz ochotę na jakiś film? - zapytał się mnie chłopak 
-hmm w sumie czemu nie. - odpowiedziałam po czym George właczył film-horror - za co go chciałam udusić - i zaczeliśmy oglądać. Oczywiście nie obyło się bez żadnych zaczepek Geo. Już po 20 minitach filmu zaczeło mu się nudzić to postanowił mnie połaakotać. Śmiałam sie jak opętana i niechcący zamachnęłam się ręką i zrzuciłam lampkę z szafki nocnej. Chłopak popatrzył tylko w stronę lampki, a później na mnie
- nie przejmuj się - powiedział do nnie po czym chciał mnie już pocałować, gdy nagle drzwi do jego pokoju otworzyły się gwałtownie a w drzwiach stał przestraszony Jaymi, którego wzrok był zdezorientowany, nie wiedział czy ma się patrzyć na lampke czy na mnie i Georga. Po chwili przybiegł Josh, który tylko się zaśmiał na ten widok. Tak tak lampka stłuczona na podłodze a ja leże pod Georgem, który nawet nie ważył się wstać. 
-uhm coś mi się zdaje że możecie już iść, nic się nie stało, to tylko lampka - powiedziałam i spróbowałam wstać na co George mi oczywiście nie pozwolił, mogłam się tego spodziewać 
- trzebabyło zamknąć drzwi - powiedział rozbawiony Josh 
- wyjść ! już ! - wrzasnął na nich loczek, po czym obydwoje w tępie błyskawicznym opuścili pomieszczenie - no to na czym my to skończyliśmy - zapytał i już chciał mnie pocałować gdy nagle go odepchnęłam 
i'm on a royde
- na tym że powinnam już iść, do zobaczenia jutro Georgey - pocałowałam go w policzek, wygramoliłam się jakoś spod niego i ruszyłam w strone przedpokoju gdzie leżały moje buty i torebka -Podwieźć cię - zapytał chłopak schodząc ze schodów
-nie dzięki , przejde się
- wiesz że to 2 godziny drogi stąd na piechote ? - zapytał wgapiającc sie we mnie z troską
-że ile ? - zapytałam
- no jakieś 2 godziny, to bynajmniej jak nei chcesz żebym cie podwiózł weź moje auto, my i tak razem się przeważnie zbieramy na próbe. Masz tu kluczyki - do zobaczenia jutro kochanie - powiedział chłopak po czym wręczył mi do ręki jego kluczyki do auta , pocałował na dowidzenia i skierowałam się w strone jego auta po czym ruszyłam do domu.
*Oczami Georga* 
Czemu zawsze jak coś idzie dobrze, to coś musi sie spieprzyć? - pomyślałem i zeszłem na dół do Josha i Jaymiego, którzy oglądali jakiś głupi show
-gdzie Jj ? - zapytałem 
- z Caty na zakupach i w kinie - odpowiedział Josh wgapiając się cały czas w telewizor 
- a jak tam z Emily ? - zagadnąłem po chwili milczenia
- w sumie dobrze rozmawiamy, jutro zabieram ją na kolację, chce jej pokazać że mi na niej zależy - odpowiedział chłopak - dobra ja idę do siebie to show już jest powoli nudne , narka - dodał po chwili. 
Zgłodniałem, więc postanowiłem iść zrobić sobie coś na kolację i już chciałem wstawać gdy nagle odezwał się Jaymi 
- George nie spieprz tego, Lily to naprawdę fajna dziewczyna, ale widać to po niej że jeszcze nie umie się otrzosnąć po Conorze, więc daj jej trochę czasu. - Powiedział a moja mina zmieniłam się w zdezorientowaną, nie wiedziałem co powiedzieć, więc po prostu ruszyłem do kuchni, zjadłem kolacje i poszłem do swojego pokoju. 
*Oczami Lily* 
Conor MaynardGdy podjechałam pod dom, zobaczyłam Conora, który jak tylko zobaczył że podjeżdżamodrazu do mnie podszedł i otworzył mi drzwi. Co tu może robić Conor o 20. 
-Cześć - powiedział krótko
- wejdźmy lepiej do środka zanim jakiś głupi paparazzi nas zobaczy. - powiedziałam i razem weszliśmy do domu. - no więc co tu robisz o 20 ? - zapytałam 
- wiem że umiesz śpiewać i chciałbym mieć z tobą duet - zaproponował chłopak 
- sory Conor, ale nie chcę robić kariery jako piosenkarka, lubie tańczyć , niekiedy zapraszają mnie na sesje zdjęciowe i to mi wystarcza 
- no proszę, naprawde chciałbym z tobą zaśpiewać, nie musisz odrazu robić wielkiej kariery, zastanów się nad tym - powiedzuał chłopak
- no nie wiem, muszę się zastanowić , dam ci znać - odpowiedziałam, po czym zobaczyłam na schodach Emily 
- no dobra to ja już się będę zbierał, mogłabyś dać mi znać najpóźniej do jutra ? - zapytał na koniec
- pewnie - odpowiedziałam krótko
-no to do usłyszenia - powiedział i już po chwili opuścił nasze skromne progi
- co masz zamiar zrobić ? - zapytała Emily 
- nie wiem jeszcze, narazie jestem zmęczona i najchętniej poszłabym spać - odpowiedziałam i skierowałam się w stronę mojego pokoju - no to dobranoc - powiedziałam do dziewczyna, która też już wchodziła do swojego pokoju 
- dobranoc - odpowiedziała i obydwie poszłyśmy spać.
___________________________________________________________________________________________
Siemanko ! Co tam u was kochani, jak wakacje ? Mam nadzieje że nadal czytacie moje opowiadanie . Miłego dnia życzę . ♥ Jeśli macie jakieś pytania to zapraszam na mój ask: klik

2 komentarze:

  1. Opop super Willy nie powinna robić duetu to się źle skończy dla geo i lilly

    OdpowiedzUsuń
  2. noo popieram a rozdział super ale lilly powinna być bardziej uczuciowa dla Geo :))

    OdpowiedzUsuń