niedziela, 29 grudnia 2013

Rozdział 30

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Milego czytania ♥
_______________________________________________________________________
Dzisiaj ostatnie show i od jutra zacznie się nagrywanie mojej pierwszej płyty+mojego własnego teledysku, co znaczy że przez praktycznie cały czas będę spędzać w studiu jedyny minus to jest to ze Conor będzie mi towarzyszyć, ale no cóż w końcu on mnie 'wynalazł' i mi pomaga, w sumie nawet dobrze bynajmniej mi się nudzić nie będzie. 
crazy union j XD | via Tumblr- Lily ! - usłyszałam w pobliżu wołanie Geo, który po chwili pojawił sie w naszej sypialni - to co gotowa na nasze ostatnie show? - zapytał po czym musnął moje usta, wtuliłam się tylko w niego na co chłopak objął mnie mocniej i staliśmy tak w bezruchu przez jakieś 2 minuty, przerwał nam oczywiście dzwonek do drzwi - to pewnie chłopacy ! - powiedział po czym musnął mnie w czoło i poszedł otworzyć, na dole mogłam usłyszeć śmiechy, wziełam tylko swoje najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyłam na dół do towarzystwa, przywitałam
się z chłopakami a także z Emily i po chwili byliśmy już w drodze na ostatni koncert. 
*Po koncercie* 
-hej a może tak pójdziemy świętować, ostatni koncert .. - było by fajnie tylko jutro już zaczynam pracować nad płytą więc ja już sie wypisuje - przerwałam Joshowi 
- ja też sie wypisuje, Cat zapewnie już w domu czeka - dodał zaraz po mnie Jj 
- no to co zostaliśmy tylko w 4 - klasnął zadowolony w swoje dłonie Josh 
- wiesz ja chyba też... - zaczął Geo na co ja mu tylko przerwałam - jak chcesz możesz iść, ja sobie poradzę - powiedział na co chłopak zadowolony entuzjastycznie musnął moje usta i po chwili oni byli już w drodze do klubu a ja z Jj pojechaliśmy do domu. Przez całą drogę nikt się do siebie nie odzywał on był zajęty telefonem a ja zamyślona wyglądałem przez okno aż w końcu dotarliśmy pod mój dom. 
Untitled | via Tumblr- pozdrów Cat - powiedziałam wychodząc z auta na co ten tylko kiwnął głową i po chwili znajdowałam się już w ciepłym salonie.
Zmęczona usiadłam na sofie, zdjęłam buty i płaszcz, który rzuciłam razem z moją torebką na fotel, załaczyłam telewizor, ale oczywiście nic takiego fajnego nie leciało więc poszłam do kuchni, zrobiłam sobie ciepłe kakao i poszłam się wykąpać po czym poszłam spać. 
Obudziły mnie trzaski, spojrzałam na zegarek - 5 nad ranem i po chwili poczułam jak ktoś, a raczej pijany George wszedł pod kołdrę. Alkohol można by od niego czuć na kilometr. Usiadłam na łóżku zapalając lampkę. 
- zgaś to prosze - usłyszałam tylko mamrotanie chłopaka 
- o nie nie kochany w takim stanie to ty ze mną dzisiaj spać nie będziesz! - powiedziałam lecz mówiłam to raczej sama do siebie bo jak na niego popatrzyłam to już raczej był w krainie snów 'a niech mu się koszmary przyśnią!' - pomyślałam po czym wziełam swoją komórkę i poszłam
spać do sypialni Emily. Długo sobie nie pospałam bo już po 2-óch godzinach zaczął dzwonić budzik. 
What Two Wear- niech cię szlag! - wymamrotałam tylko pod nosem, wyszłam z łóżka i skierowałam się w stronę pokoju, w którym spał Geo po jakieś ciuchy na dzisiaj. Skierowałam się w stronę łazienki gdzie przygotowanie zajęło mi gdzieś około pół godziny, po czym zeszłam na dół do kuchni, wypiłam kawę i zjadłam jabłko, wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy spakowałam do środka i byłam gotowa do wyjścia, zanim wyszłam usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości, tylko że nie mojego telefonu, zobaczyłam że telefon Geo leżał na półce w przedpokoju i przechodząc obok niego niechcący trafiło mi się w oczy 'Fajnie się bawiłam musimy to kiedyś powtórzyć. Buziaki L xx' - no pięknie - pomyślałam i wkurzona wyszłam z domu zatrzaskując drzwi po chwili siędzac w aucie jadąc w stronę studia. Fajnie że o mało po drodze nie zrobiłam wypadku, nie mogę przestać myśleć o tej wiadomości, czyżby George mnie zdradzał? Zaparkowałam pod studium gdzie już czekało dużo fanów, ochroniarze oczyścili mi drogę tak że mogłam spokojnie przejść, ale oczywiście bez zdjęć i autografów się nie mogło obejść w końcu dotarłam du pokoju, w którym miałam nagrywać i gdzie już był także Conor. 
c:
- producenci się trochę spóźnią więc mamy trochę czasu żeby poćwiczyć , jak chcesz oczywiście - powiedział chłopak na co ja tylko uśmiechnęłam się do niego, dałam swoje rzeczy do pokoju obok i razem z Conorem zaczęliśmy różne ćwiczenia poprzez śpiewanie, po czym uznaliśmy że to wystarczy i zmęczeni usiedliśmy na sofę, która znajdowała się w pomieszczeniu.
- no więc co tam u ciebie ciekawego słychać? - zapytał 
- a no wiesz trasa się wczoraj skończyła tutaj teraz znowu coś później znowu trasa i takie ciężkie życie - zaśmiałam się - a u ciebie pewnie dużo się zdarzyło ha ? - zapytałam chłopaka 
- a wcale że nie , właściwie to było nudno kilka wywiadów, jeden występ, odwiedziłem nawet rodzinę, więc że tak dużo się zdarzyło to raczej powiedzieć nie mogę. - uśmiechnął się tym swoim słodkim uśmiechem, który zawsze działał na mnie kojąco, ale po chwili nawet nie wiem czemu łzy zebrały mi się w oczach, przypomniał mi się ten SMS u Geo w telefonie i powód dlaczego zerwaliśmy z Conorem, bez słowa wtuliłam się w chłopaka ten tylko przytulił mnie mocniej i przez minutę siedzieliśmy tak wtulony aż w końcu Conor musiał zapytać - co się dzieje? - zmartwiony odsunął mnie od siebie żeby spojrzeć mi prosto w oczy, lecz mój wzrok wędrował w różne strony. - zaufaj mi ! - dodał szeptem 
Bless Myself - Lucy Hale (A Cinderella Story: Once Upon a Song) - YouTube- nie wiem czy George mnie nie zdradza- wydusiłam z siebie cichym głosem, na co ten chciał wiedzieć co dokładniej się stało, więc opowiedziałam mu cała historię z świętowaniem, pijanym Geo i jeszcze tym Smsem. Czekałam na jakąś reakcję ze strony chłopaka lecz nic, tak jakby nad czymś się zastanawiał. - Conor tylko wiesz to jest piędzy mną a nim nie chcę żebyś się w to za bardzo wtrącał poradzę sobie - dodałam po chwili nie chcąc żeby Conor miał z tym coś wspólnego 
- wiem że sobie poradzisz i oboecuję trzymać się od tego z daleka a nawet jak chcesz to będę mógł zrobić tak żebyś choć przez te kilka godzin mogła o tym zapomnieć. - powiedział i po chwili do pomieszczenia weszli producenci, którzy przeprosili swoję spóźnienie ze względu korków i po chwili wzięliśmy się do pracy.
*Oczami Georga* 
Josh <3Obudziłem się z wielkim bólem głowy, jak zegarek wskazywał była 14, poszedłem się do łazienki ogarnąć, po czym zeszłem na dół do kuchni i zrobiłem sobie mocnej kawy połykając jakiś tam środek na ból głowy. Po chwili usłyszałem dzwonek do drzwi, więc powolnym krokiem udałem się w ich stronę, otworzyłem je jeszcze wyglądający jak trup a za nimi stał zdenerwowany Josh z jakimś magazynem plotkarskim w ręku. Wyminął mnie i wszedł do salonu rzucając to pismo na stół i siadając na sofie. 
- też się cieszę że cię widzę - powiedziałem do niego lecz gdy tylko zobaczyłem okładkę już nie było mi do śmiechu. Na okładce widniałem ja z jakąś blondyną z podpisem 'Czyżby nowy romans?' wziąłem to pismo do ręki i przewróciłem kartkami na podaną stronę, na zdjęciu była młoda blondynka obejmowana przez pijanego mnie 'Wczoraj 12.11 George Shelley z zespołu Union J był widziany z jakąś blondynką przed klubem Mogito. Po ich zachowaniu widać było że para ta trzymała się za ręcę i obejmowała także. A co z Lily, która postanowiła zająć się karierą w 3 stopniach?' 
(6) Union J World- lepiej żebyś miał na to jakieś wytłumaczenie, bo ja ci tym razem nie pomogę! - powiedział Josh po czym wyszedł zatrzaskując za sobą drzwi. To stąd tyle reporterów - pomyślałem i dopiero po chwili tak na prawdę do mnie doszło co takiego zrobiłem a co nie - czy naprawdę zdradziłem Lily? o której wyszłem z klubu? może nic się takiego pomiędzy nami nie wydarzyło? - głupie pytania chodziły mi po głowie a nie wiem nic! musiałem być naprawdę pijany. Wziąłem swój telefon do ręki 4 nieodebrane połączenia od Josha, 8 od menadżera i 1 wiadomość od ... L !! wybrałem szybko jej numer i po dwóch sygnałach odebrał dziewczęcy głosik
- o kto to się odezwał, no prosze bardzo! - zachichotała cicho drażniące sie ze mną
- co się wczoraj/dzisiaj stało, proszę musisz mi powiedzieć, nie chcę stracić Lily! - zacząłem ją błagać na co ta się tylko zaczęła śmiać
- wiesz trzeba było tyle nie pić to by się nic nie zdarzyło, tylko szkoda mi tej twojej dziewczynki, jak to wyjdzie wszystko na jaw to zostawi cię zanim zdążysz cokolwiek powiedzieć, a teraz wybacz mam coś do zrobienia. - powiedziała po czym się rozłączyła zostawiając mnie w tym wszystkim samego. 
*Oczami Conora* 
Beutiful kendall👌❤️Lily świetnie szło jedna piosenka jest już gotowa jeszcze tylko jedna i na dzisiaj będzie koniec. 
- okej daje wam 2 godziny przerwy, możecie iść coś zjeść, a my w tym czasie popracujemy jeszcze nad tym kawałkiem. - powiedzieli producenci na co my tylko z Lily się zgodziliśmy i po chwili już kierowaliśmy się do mojej ulubionej restauracji tu w pobliżu. Przechodziliśmy obok kiosku rozmawiając się i śmiejąc i rzuciło mi się w oczy jedno pismo, na którym widniał Geo z jakąś blondyną, nie chcą bardziej martwić Lily przyśpieszyłem z nią trochę kroku tak że już po chwili znajdowaliśmy się w restauracji, zajęliśmy podane nam miejsca zamówiliśmy posiłek, nadal rozmawiając i śmiejąc się, bez przerwy. Musze powiedzieć że brakowało mi tego, widzieć ją uśmiechnięta, szkoda tylko że teraz będzie musiała przejść przez coś takiego. 


____________________________________________________________________________
No to jest 30 rozdział iii chciałabym powiedzieć ze pisze te rozdziały dla was, a to ze tak długo musicie czekać to jest tylko wina tego ze po prostu nie mam czasu kiedy tego napisać i tez pomysłu, wiec nie miejcie mi tego za złe i nie bądźcie ze 'piszesz to dla siebie czy co, ja chce nowy rozdział!' bo to naprawdę mi nie pomaga a tylko utrudnia. Tez nie jestem z siebie dumna ze tak późno dodaje te rozdziały, ale no nic na to nie poradzę. A dla zainteresowanych opowiadaniem mojej kuzynki, całkiem inne niż to bardziej jak książką zapraszam pod ten adres -----> http://owiana-tajemnica.blogspot.de ♥

wtorek, 17 grudnia 2013

Rozdział 29

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Milego czytania. ♥
Ważna notka na dole!
_______________________________________________________________________
(1) Girl With a funny talent - Sarah- Zamorduje Josha! - usłyszeliśmy tylko z Geo słowa zdenerwowanej Emily, która po chwili pojawiła się w kuchni. - gdzie Josh? - zapytała
- Jordan miał problem, wiec musiał mu pomoc. - odpowiedziałam dalej rozkoszując się śniadaniem
- świetnie! samemu sprzątać to się nie chce wiec się zatrudnia sprzątaczkę i wychodzi na ratunek jego najlepszego przyjaciela bez słowa. - powiedziała rozgniewana blondynka po czym nalała kawy do kubka i przysiadła się do nas do stołu
- nie sadze żeby raczej chciało ci się sprzątać ten chlew, było o wiele gorzej zanim wstałaś, zrozum Josh się stara i to widać, nie chodzi o to ze mu się nie chciało, tak szczerze to tobie tez by się odechciało. - wyjaśnił George na co dziewczyna zamyśliła się na chwile.
*Oczami Emily*
- wiesz co masz racje, co ja się przejmuje, bynajmniej nie muszę się przemęczać, już nie dość ze nie mam humoru. - powiedziałam po czym wzięłam się za śniadanie już wcześniej przegotowane. Jestem tylko ciekawa, o której wstał mój imprezowicz i o której ma zamiar pojawić się w domu.
- okej my się będziemy zbierać, nie będziemy przeszkadzać i tak raczej nie jesteśmy tu potrzebni - powiedział chłopak na co ja tylko przytaknęłam nie przerywając śniadania. - dzięki za przenocowanie, do poniedziałku - dodała po chwili brunetka kierując się z Geo w stronę drzwi i po chwili zostałam w domu tylko ja i sprzątaczka. Zjadłam śniadanie posprzątałam po nim i poszłam wziąć kąpiel. Siedziałam w wannie z jakieś 2 godziny gdy nagle usłyszałam trzask drzwi, sprzątaczka jeszcze nie skończyła wiec jedyne co zostało to to ze wrócił Josh.
union j | Tumblr- Josh! - zawołałam, ale bez odpowiedzi - to ty Josh?! - zawołałam jeszcze raz na co drzwi to łazienki po chwili się otworzyły i zobaczyłam rozradowanego Josha, podszedł do mnie i złożył krotki pocałunek na moich ustach. - coś się stało ? - zapytałam z zdziwiona mina
- po prostu cie kocham! - powiedział z uśmiechem chłopak
- ja ciebie tez, ale jakoś nie rozumie. - powiedziałam na co ten się tylko zaśmiał
- długo by tu opowiadać, ale chce tylko żebyś wiedziała. - powiedział po czym ucałował moje czoło i wyszedł z łazienki zamykając za sobą drzwi. To było dziwne - pomyślałam, ale nie zwracając na to uwagi dokończyłam kąpiel po czym wyszłam z wanny, osuszyłam ciało ręcznikiem, ubrałam się, wysuszyłam włosy i nałożyłam lekki makijaż i zeszłam na dol do salonu gdzie Josh oglądał oczywiście mecz.
- masz ochotę na jakiś film ? - zapytał na co ja tylko przytaknęłam i usiadłam na sofie w tym samym czasie kiedy chłopak włączał jakiś film, przysiadając się po chwili do mnie na kanapę objął mnie w pasie i zaczęliśmy oglądać komedie romantyczna. coś jet z nim dzisiaj nie tak.
- zdradzasz mnie ? - zapytałam go po chwili na co ten tylko zrobił zdziwiona minę
- oczywiście ze nie, skąd ci to przyszło do głowy? - zapytał
- no bo oglądamy komedie romantyczna i ta sytuacja w łazience ... - powiedziałam na co chłopak tylko mi przerwał krótkim lecz namiętnym pocałunkiem po czym dodał - po prostu jesteś dla mnie ważna i po tym co było u Jordana wiem ze nie chce cie stracić - wyjaśnił, na co ja tylko musnęłam jego usta i uśmiechnęłam się do niego, po czym wróciliśmy do oglądania filmu.
*Oczami Georga*
- Lily! telefon ci dzwoni! - zawołałem dziewczynę, która w kuchni przygotowywała dla nas obiad
(1) Tumblr- przypilnujesz ten sos to na pewno ważne - powiedziała po czym odebrała telefon, a ja poszedłem do kuchni żeby pilnować sosu jedyne co słyszałem z tej rozmowy było 'tak' , 'nie ma problemu' i 'na pewno będę' - George przepraszam, ale niestety muszę iść mamy ważna sprawę w do omówienia z Conorem i menadżerami, wrócę za kilka godzin - powiedziała po czym musnęła tylko krotko moje usta i wyszła, zostając sam w domu zadzwoniłem do Jaymiego, który z chęcią przyszedł dotrzymać mi towarzystwa wraz z Olliem.
- to co może zrobimy twitcama - zaproponował Jaymi na co wszyscy tylko się zgodziliśmy i po chwili już byliśmy live. Nie pamiętam kiedy ostatnio robiłem twitcama.
*Oczami Conora*
Nie miałem zbytnio ochoty na widzenie się z Lily, ale jak to takie ważne spotkanie to nie mam wyboru. Podjechałem pod studio, przed którym już stało auto brunetki, fanów było pełno, na szczęście ochroniarze pomogli mi jakoś przejść, ruszyłem w kierunku biura, zapukałem do drzwi po czym na słowo 'proszę' wszedłem do środka. Wszyscy już byli gotowi i czekali jedynie na mnie, jak zwykle ja spóźniony.
Kendall Jenner | via Tumblr- także zacznijmy od tego ze za niedługo bo za jakieś 3 tygodnie zaczyna się wasza trasa, ty Lily musisz mieć jeszcze kilka piosenek, wiem ze będzie ci to trudno połączyć, tańczyć dla Union J i również przychodzić do studia i nagrywać piosenki. - Union J trasa kończy się za 2 tygodnie, mamy jeszcze tylko 3 koncerty w tym jedna przerwa, mam także czas po próbach, wiec nie powinnam mieć z tym problemu. - wtrąciła się w słowo menadżera Lily.
- pięknie, także wiec tu jest twój plan, który musisz wypełnić najpóźniej do jutra kiedy masz czas, a tutaj macie daty waszej trasy. - powiedziała menadżer po czym rozdał nam kartki.
Siedzieliśmy jeszcze z jakaś godzinę w biurze wyjaśniając jeszcze kilka spraw, przechodząc do luźnej rozmowy aż w końcu dochodząc do końca byliśmy wolni. Nie zwracając uwagi na Lily szybko się pożegnałem i opuściłem pomieszczenie.
Untitled- Conor! - usłyszałem tylko za sobą krzyk brunetki, idąc dalej udając ze tego nie słyszałem. - Conor zaczekaj! - powiedziała po chwili znowu tym razem dorównując mi kroku. - nie wiem co się stało ze nie chcesz ze mną rozmawiać, to przez ten pocałunek wczoraj? - zapytała na co ja tylko wziąłem głęboki wdech
- Lily zrozum, byliśmy razem przez bardzo długi czas, wiem ze George pocałował cie specjalnie, ale i tak widząc ciebie całująca się z nim na moich oczach robi mnie zazdrosnym! wiem bylem głupi, ale teraz bynajmniej wiem co straciłem i mam taka mała prośbę, nie chce żeby coś miedzy nami jako dobrymi znajomymi się popsuło, także najlepiej jak temat 'ty i twój lovelas' zostawimy za sobą i będziemy udawać ze nic się nie zdarzyło okej. - powiedziała na co dziewczynę zamurowało po czym zostawiłem ja sama nadal stojąca w holu odszedłem w stronę auta i skierowałem się w stronę domu.
*Oczami Lily*
Nie umiem w to po prostu uwierzyć, nie spodziewałam się takiego czegoś po Conorze. Nie umiac w to dalej uwierzyć stałam tak jeszcze przez jakaś chwile w holu po czym się w końcu ocknęłam i skierowałam się w stronę auta, którym po chwili pojechałam do domu.
________________________________________________________________
Czesc wszystkim! Chciałabym tylko coś wyjaśnić odnośnie komentarzy, oczekuje od was tylu komentarzy, bo niektórzy sobie wchodzą czytają i maja wszystko w dupie, a dla mnie to jest ważne żeby wiedzieć jak wam się podobał, co o nim sadzicie, co zmienić, jeżeli dostaje tyle komentarzy na ile zasługuje liczba wyświetleń to naprawdę cieszy mnie to bardzo, a jeżeli ktoś sobie wchodzi i tylko czyta i ma w dupie komentarze to niepotrzebnie żeby w ogóle wchodzili. Naprawdę kochani ja tez nie mam aż tyle czasu żeby pisać tak często, nieraz nie mam weny, nieraz mam za dużo w szkole. Dlatego proszę was tylko o jedna rzecz, która nie bierze dużo czasu, a komentarzy przybywa coraz to więcej, z czego jestem tez zadowolona. To by było na tyle i następny rozdział pojawi się jak będzie 17 komentarzy. Milej reszty tygodnia i świąt i weekendu także ! ♥

środa, 4 grudnia 2013

Rozdział 28

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Milego czytania. ♥
______________________________________________________________________
'MUSZE Z TYM SKOŃCZYĆ!!' - powiedziałam sobie w myślach po czym przybrałam twarz jakby nigdy nic się nie stało zeszłam na piętro i odrazu zostałam porwana przez loczka do tańca. 
- gdzie byłaś ? - zapytał się mnie chłopak 
conor maynard | Tumblr- poszłam się przewietrzyć - odpowiedziałam po czym Geo niespodziewanie złączył nasze usta w namiętnym pocałunku - co ty robisz ? - przerwałam pocałunek po czym spojrzałam w kierunku, w którym spoglądał chłopak i dostrzegłem Conora kierującego się szybkim krokiem do wyjścia a za nim Jack i Alex - żartujesz sobie ?! - zapytałam się wkurzona, po czym chciałam już wyjść ale chłopak złapał w ostatniej chwili moją dłoń i przyciągnął do siebie tak że mogliśmy poczuć ciepło swoich ciał
- Lily , jesteś dla mnie najważniejsza i chce żeby w końcu było dobrze, ale zawsze stoi nam na drodze Conor! - wyjaśnił chłopak na co ja tylko musnęłam lekko jego usta, po czym nadal tańczyliśmy aż w końcu opadliśmy zmęczeni na wolną kanapę, a właśnie dlaczego ona jest wolna? normalnie była zajęta cały czas, rozejrzałam się do około i dostrzegłam w pokoju tylko kilka osób, hmm czyżby impreza dobiegła końca? 
- musieliśmy być tak zajęci naszym tańcem że nawet nie zauważyliśmy kiedy to wszystko dobiegło końca - zażartował sobie Geo 
- macie bynajmniej szczęście że nie jesteście pijani, Josh dzisiaj przegiął i to bardzo - powiedziała zdyszana Emily siadając na fotelu obok 
- a gdzie inni? - zapytałam się blondynki 
- Jaymi i Olly wyszli już w połowie bo Olly ma jutro prace, a Jj z Cat, poszli jakąś godzinę temu - wzruszyła ramionami i już po chwili zostaliśmy w trójkę sami. 
- może ci w czymś pomóc, możemy nawet zostać na noc jak chcesz - zaproponowałam 
- pierwsze o czym marzę to sen, jutro możemy pomartwić się o porządek, chodźcie zaprowadzę was do pokoju gościnnego - powiedziała dziewczyna i już po chwili znajdowaliśmy się w przytulnym pokoju - wszystko co potrzebne wam znajduje się w łazience, coś do spania wam zaraz przyniosę. - dodała po chwili i wyszła z pokoju zostawiając mnie i Geo całkiem samych 
- coś przeczuwałam że tylko czekała na naszą propozycje, szczerze nie chce mi się sprzątać - zagadnęłam na co chłopak się tylko zaśmiał - z czego się śmiejesz? - zapytałam 
"Why can't I be British" • too cute I cant handle it | via Tumblr- bo ja znam Josha i wiem że zamówił albo dopiero zamówi kogoś do sprzątania i czekałem tylko na twoją propozycję żebyśmy nie musieli jechać do domu - wyjaśnił nadal śmiejący się chłopak, na co ja wzięłam tylko poduszkę i walnęłam go nią tak że chłopak się zachwiał, ale nie przewrócił, złapał mnie w talii i rzucił na łóżko po czym zaczął mnie łaskotać.
- sory że przeszkadzam, ale przyniosłam wam ciuchy do spania - powiedziała trochę zdezorientowana Emily po czym położyła nam je na sofie znajdującą sie przy drzwiach i opuściła szybkim krokiem nasz pokój zamykając za sobą drzwi. 
- to co idziemy sie kapąć ? - zapytał chłopak , na co ja tylko musnełam jego usta i poszliśmy do łazienki. 
Obudził mnie jakiś szumiący hałas, wyplątałam się z objęć śpiącego jeszcze słodko Georga, musnęłam jego usta po czym wyszłam z łóżka a także z pokoju zamykając za sobą drzwi. Zeszłam na dół do kuchni gdzie zobaczyłam już porządek i Josha siedzącego przy stole pijącego kawę i jedzącego tosty, dosiadłam się do niego na co ten tylko wstał wyciągnął czysty kubek po czym wrócił do stołu nalał do kubka kawy, który już po chwili trzymałam w dołni, jak na osobę z kacem to on nie wyglądał. 
Girl- aż tak po tobie nie widać żebyś dużo wypił. - zagadnęłam jako pierwsza 
- no wiesz jest już 13 miałem dużo czasu na wytrzeźwienie - wyjaśnił chłopak 
- co już 13?! nawet nie zwróciłam na to uwagi, Emily jeszcze śpi ? - zapytałam 
- taa ona to naprawdę potrafi długo spać w sumie się nie dziwie wam wszystkim w końcu poszliście później spać - powiedział po czym zaczął dzwonić jego telefon, który chłopak oczywiście musiał odebrać, przeprosił mnie na chwilę i wyszedł na taras zostawiając mnie samą na chwilę przy stole - sory ale muszę lecieć Jordan ma tam jakieś problemy, do później - powiedział po czym opuścił mieszkanie zostawiając mnie znowu samą, po chwili na szczęście zjawił się na dole George. 
- wiesz przecież że nie lubie się budzić bez ciebie! - powiedział po czym ucałował moje czoło, wyciągnął czysty kubek i nalał do niego kawy, którą zaczął powoli pić. - gdzie Josh ? - zapytał po chwili
- Jordan ma jakieś problemy. - powiedziałam w krótkich słowach po czym wzięliśmy się za śniadanie, które przygotował wcześniej Josh.
______________________________________________________________
Cześć wszystkim! Trochę krotki ten rozdział wiem, ale obiecuje ze jak w szybkim czasie znajdzie sie tutaj 17 komentarzy to do 2 dni po uzbieraniu tylu komentarzy pojawi sie nowy, postaram sie tym razem długi rozdział napisać, także do dzieła ! ♥

środa, 20 listopada 2013

Rozdział 27

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Miłego czytania.
__________________________________________________________________________
*oczami Josha*
--Widok, który z Emily zobaczyliśmy rozbawił aż zabardzo. Przyszliśmy tylko po resztę rzeczy dziewczyny, a tu widzimy tańczących na stole Georga i Lily.
- pomóc ci zejść? daj rękę! - powiedział loczek do brunetki pomagając jej zejść ze stołu, po czym oboje staliśmy na wprost. 
- może też zjecie z nami? - zapytała się nas Lily 
- nie dzieki, przyszliśmy tylko po resztę rzeczy. - odpowiedziała blondynka i już po chwili poszliśmy do jej pokoju. 
- Ciekawe ... - zagadnąłem siedząc na łóżku przyglądając się pakującej swoje rzeczy dziewczynie. 
BUY BEAUTIFUL LIFE | via Tumblr- Co takiego ? - zapytała 
- Nie nic bo George jeszcze wczoraj spał u Jj'a a dzisiaj jest już u Lily i opuścił próbę Lily w sumie też, trochę to dziwne albo ? - zapytałem się jej na co ta tylko wzruszyła ramionami i pakowała dalej swoje rzeczy, ja tymczasem wyszedłem z pokoju i skierowałem się na dół w stronę kuchni gdzie nasza urocza para nadal jadła obiado-kolację. - hej mam takie małe pytanie - zacząłem - co robicie obydwoje tutaj i dlaczego opuściliście próbę? - zapytałem prosto z mostu na co oni popatrzyli się pierwsze na siebie nawzajem po czym wrócili wzrokiem do mnie 
- menadżer zerwał kontrakt z Lily więc odszedłem - powiedział loczek bez żadnych emocji w głosie, tak jakby to było coś normalnego. 
- co takiego zrobiłeś?! co takiego zrobił?! - dziewczyna się najwyraźniej przestraszyła mojego krzyku, bo wróciła wzrokiem do talerza nie mówiąc nic
- uspokój się dobrze wiesz przecież że menadżer nie pozwoli na rozpad zespołu albo na straceniu mnie, ja po prostu nie chciałem żeby Lily straciła coś co kocha robić. - wytłumaczył spokojnie co mnie niby trochę uspokoiło, ale jednak nie za bardzo. 
- okey, a jak do tego doszło? - zapytałem lecz oboje milczeli przez chwilę aż w końcu odezwała się brunetka 
- miałam zerwać z Georgem bo to niby źle wpływało na zespół, ale tego nie zrobiłam więc straciłam kontrakt. - powiedziała po czym wzięła swój talerz z jedzeniem i po prostu wsadziła do umywalki po chwili kierując się w stronę schodów na górę. 
- trzeba było mi od razu powiedzieć, teraz czuję się winny. - powiedziałem na co chłopak tylko westchnął i skierował się w tą samą stronę co brunetka, a już po chwili na dół zeszła Emily ze swoimi rzeczami. Wziąłem od niej walizkę i oboje wyszliśmy z domu, zapakowałem wszystko do bagażnika po czym wsiadłem z Emily do auta i ruszyliśmy z powrotem w stronę naszego domu. 
- hej a co powiesz na małą imprezę w sobotę u nas? - zapytałem po chwili siedzącej obok wpatrującej się w szybę dziewczyny.
- w sumie weekend mamy wolny więc czemu by nie - zachichotała cicho, na co ja nic nie odpowiedziałem i resztę drogi jechaliśmy w ciszy. 
Dojechaliśmy do domu a przed nim już stali Jj z Cateriną. Zaparkowałem auto pod garażem po czym wysiedliśmy z niego podchodząc do nich.
- a co wy tu robicie? - zapytałem 
- chcieliśmy zobaczysz jak tam pierwsza noc minęła w nowym domu - zaśmiał się Jj 
- nieno tak przyszliśmy odwiedzić, Jj jak zwykle musi coś wymyślić - dodała Cat szturchając Jj w ramię 
- wejdźcie ! - powiedziała Emily i po chwili wszyscy znajdowaliśmy się w salonie. - może chcecie kawy albo herbaty ? - zapytała po chwili znowu blondynka 
- tak pewnie, poczekaj pomogę ci to też będziemy mogły poplotkować. - zaproponowała Cat po czym obydwie zniknęły w kuchni 
- i jak tam? jak z Caty? - zapytałem bruneta, u którego pojawił sie lekki uśmiech na twarzy
- a no wiesz leci jakoś, narazie wszystko jak najlepiej zobaczymy co będzie dalej - powiedział po czym zadał mi aktualnie to samo pytanie 
- a no wiesz rozwija się... właśnie robimy imprezę w sobotę, może wpadniecie? - zapytałem 
- chyba tak raczej - odpowiedział i jakoś tak później ciągnęła nam się rozmowa 'braci'
*Oczami Cat*
- nono postarał się Josh - zagadnęła na co ta tylko się uśmiechnęła - cieszę się że jesteście razem, widać że mu zależy, a ty odwzajemniasz jego uczucie. - dodałam po chwili
- mam nadzieję że jak narazie tak zostanie, nie chcę żeby coś się wydarzyło tak jak jest to pomiędzy Geo a Lily, widać że oni to dopiero prawdziwa miłość ale tyle przeszkód, ja bym nie dała rady. - powiedziała dziewczyna wzdychając. 
- no to racja, ale miejmy nadzieję że w końcu się jakoś ułoży. 
- a tak w ogóle to jak tam mała fasolka? - zapytała dziewczyna doprowadzając mnie do śmiechu 
- a no wiesz jest jak jest, poranne mdłości, hormony, apetyt, ale jakoś dajemy radę z Jj'em rzecz biorąc jest wspaniale- powiedziałam na co ta się tylko uśmiechnęła po czym nalała goącej wody do kubków, wyciągnęła jakieś przekąski i po chwili już wróciłyśmy do 'mężczyzn'.
Dzień uważam za udany, chętnie byśmy jeszcze zostali ale no niestety trzeba wracać. 
- ok to co do tej imprezy to wam jeszcze damy znać. - powiedział Josh przy wyjściu po czym wszyscy się pożegnaliśmy i wróciliśmy w trójkę do domu. 
- aż miło było na nich patrzeć, nie sądzisz? - powiedziałam do Jj'a siadając na kanapie w salonie co po chwili zrobił też brunet.
JJ and Chaterina- taak, ale tylko popatrz na nas, hesteśmy jeszcze słodszy - powiedział po czym szybko wyciągnął telefon z przygotowanym aparatem i zrobił naszej dwójce zdjęcie - aww tylko popatrz! 
- lepiej jak tego nigdzie nie wstawisz albo nie śpisz ze mną w łóżku przez tydzień! - zaśmiałam się na co on zaczął mnie łaskotać nie chcąc przestać. 
*oczami Lily*
Siedzieliśmy z Georgem na kanapie w salonie oglądając jakieś show w telewizji aż nagle zaczął dzwonić telefon loczka 
- zaraz wrócę - powiedział, ucałował mnie w czoło i poszedł na taras. 
W tym czasie kiedy go nie było, wstałam podeszłam do barku i wyciągnęłam Skittles, po chwili wrócił już chłopak i dosiadł się z powrotem do mnie na kanapę. Przez chwilę nie odezwał się ani słowem aż w końcu postanowił przerwać tę ciszę. 
- dzwonił menadżer - powiedział na co ja tylko usiadłam prostując się i czekając na jego dalsze wytłumaczenie - wróciliśmy do gry, tylko że ty dopiero od poniedziałku bo mają zmiany w układzie a pojutrze w piatek jest już koncert, więc tak szybko się raczej tego nie nauczysz. - wyjaśnił mi chłopak na co ja tylko rzuciłem mu się na szyję - hej chyba nie chcesz mnie udusić co? - zaśmiał się chłopak po czym ja tylko rozluźniłam swój uścisk powracając do naszej poprzedniej pozycji wracając także do oglądania filmu. 
*Sobota* 
- Lily ! gotowa?! - usłyszałam tylko krzyk Geo z dołu 
Kendall jennerr- jeszcze 5 minut! - odpowiedziałam mu po czym szybko dokończyłam swój makijaż+założyłam resztę dodatków, ubrałam płaszcz i zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie zniecierpliwiony brunet.
- okej dla takiego wyglądu warto było czekać, wyglądasz cudownie! - powiedział całując mnie w czoło - to co idziemy ? - zapytał po chwili na co oboje wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się taksówką w stronę domu Josha i Emily. Gdy dotarliśmy zobaczyliśmy że już dużo ludzi kręci się po domu jak i na zewnątrz. Zapłaciliśmy kierowcy po czym ruszyliśmy w stronę wejścia i weszliśmy do środka. 
- oo w końcu ! - krzyknął zachwycony Josh na nasz widok 
- uhm nie miało być czasem tylko około 50 osób? - zapytałam zdziwiona tłumem jaki zobaczyłam 
- trochę się wymksło spod kontroli, ale jest impreza jest zabawa! - powiedział rozbawiony chłopak po czym podszedł do Emily i zaczęli tańczyć na parkiecie razem z innymi 
- może chcesz zatańczyć ? - zapytał George podając mi rękę, która złapałam bez wahania i po chwili znajdowaliśmy się na parkiecie. 
Zabawa trwała na całego wszyscy już mieli po trochę w głowie, nagle zaczęło mi się kręcić w głowie więc poszłam na górę na balkon, na którym zauważyłam Conora, zdziwiona podeszłam bliżej i usiadłam obok niego. 
Sunshine- a co ty tu robisz ? - zapytałam zdziwiona
- Jack coś mówił o imprezie więc postanowiłem się wkręcić, a tak dla jasności pisało też o tym w magazynie. - powiedział rozbawiony chłopak. 
- aha - odpowiedziałam krótko na co Conor wyciągnął spod stolika whiskey i nalał do dwóch szklanek, które stały na stoliku, podając mi jedną nie wachając się ani chwili wypiłam szybkim duszkiem. 
- wow z tej strony cię nie znałem - powiedział - od kiedy pijesz? - zapytał po chwili 
- nie wiem nawet tak jakoś wyszło. - wstałam z krzesła podchodząc do barierki, po chwili mogłam poczuć ciepły dotyk na swojej talii i lekkie muskanie ustami mojego karku - Conor! przestań, nie chcę żebyś miał kłopoty i żeby nasza znajomość się skończyła - powiedziałam obracając się przodem do niego odpychając go jedną ręką tak że staliśmy w bezpiecznej odległości. - zrozum proszę! 
- spoko nie ma sprawy, przepraszam - powiedział po czym wrócił z powrotem na swoje miejsce, a ja weszłam z powrotem do środka zostawiając go samego bez żadnego słowa. 
- czujesz coś do niego! - usłyszałam tylko z naprzeciwka kierując się w stronę schodów przystanęłam, obróciłam się i podeszłam bliżej tej osoby... Jj! - pomyślałam - nie martw się widziałem co się stało i nie powiem Georgowi, ale nie wiadomo co może się stać jak pojedziesz z nim w trasę, musisz z tym skończyć Lily!! - powiedział Jj po czym odszedł, zostawiając mnie samą zamurowaną ze swoimi myślami.
___________________________________________________________________________
Wiem, 2 tygodnie spóźnienia, ale jakoś nie umiałam nic wymyślić na ten rozdział ostatnio jakoś wszystkie z rozdziałów mi nie przychodzi nic mądrego do głowy, muszę się jakoś za to wziąć bo nie chce was rozczarowywać, naprawdę. Możliwe ze następny rozdział będzie trochę wcześniej, bynajmniej się postaram, ale to wtedy kiedy dobijecie do 15 komentarzy! Zycze miłego zbliżającego się weekendu i pamiętajcie JESZCZE MIESIĄC DO ŚWIAT !! haaha ♥

wtorek, 5 listopada 2013

Pamiętnik Georga

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Milego czytania. ♥
_______________________________________________________________________
Kiedy Lily powiedziała mi co się stało myślałem że wyjdę z siebie już chciałem nawet wybuchnąć, ale na szczęście się opanowałem, bo wiedziałem że nic dobrego to nie przyniesie a jeszcze wszystko może pogorszyć. Następnego dnia postanowiłem więc zaraz jeszcze przed próbą pójść porozmawiać z menadżerem, zapukałam do drzwi gabinetu i po chwili mogłem usłyszeć zimne 'wejść' co także zrobiłem. 
Untitled- o Georgy co cię sprowadza do mnie? - zapytał uśmiechając się na mój widok 
- powinieneś dobrze o tym wiedzieć - odparłem wkurzony 
- a czyli już wiesz ? posłuchaj takie życie celebryty chcesz być na szczytach musisz robić co ci każą, twoja dziewczyna tego nie zrobiła więc musiałem zastosować plan B - wytłumaczył wzdychając 
- nic dziwnego że żona cię opuściła, a tak w ogóle to co z Joshem i Emily ? - zapytałem go 
- widać że fani ich zaakceptowali, więc nie ma z tym żadnego problemu..
- jeśli Lily nie będzie dla nas tańczyć to ja też odchodzę masz wybór, dobrze wiesz że beze mnie zespół nie będzie w pełni ! - powiedziałem i wyszedłem nie dając mu dojść do słowa, po czym skierowałem się zamiast do szatni to do Lily. 
- hej co tu robisz ? - zapytała zdziwiona dziewczyna, stojąc jeszcze w piżamie. - wejdź! - dodała po chwili co też zrobiłem. - właśnie zaparzyłam świeżej kawy może chcesz ? - zapytała mnie przechodząc z przedpokoju do kuchni. 
- tak pewnie. - odpowiedziałem krótko i usiadłem przy stole w jadalni, na którym było już przygotowane śniadanie. Po chwili dołączyła do mnie Lily z dwoma kubkami kawy, które postawiła na stole 
Untitled- może chcesz trochę? Emily już nie ma, a ja nadal jestem przyzwyczajona do robienia dla dwóch - uśmiechnęła się dziewczyna, co także spowodowało na mojej twarzy uśmiech. 
- naleśniki to ja zawsze chętnie - powiedziałem tylko po czym zabraliśmy się w dwójkę do jedzenia. 
- więc co cię tutaj sprowadza o tak wczesnej porze, nie powinieneś być na próbie ? - zapytała po chwili przerywając posiłek 
- zrobiłem sobie dzień wolnego i tak jakby to ująć odszedłem - powiedziałem do niej na co ta tylko otworzyła szeroko oczy i wstała ze swojego miejsca podchodząc do okna i przez chwilę nic nie mówiąc 
- czy to przeze mnie? - zapytała, już miałem otworzyć usta by coś powiedzieć, ale dziewczyna odezwała się ponownie przez co nie pozwoliła mi dojść do słowa - przez taką jedną dziewczynę jak ka chcesz rzucić karierę, chłopaków ?! żartujesz sobie prawda ?! - spojrzała na mnie z łzami w oczach, wstałem z miejsca podchodząc do niej złapałem jej twarz w moje ręce tak że nasze oczy się spotkały 
- posłuchaj , nie jesteś 'taka jedna' ! jesteś jedną z najważniejszych dla mnie osób, a chłopaki nie będą chcieli beze mnie śpiewać więc menadżer przyjmie nas oboje z powrotem czy to mu się podoba czy nie ! - wytłumaczyłem na co ta tylko złączyła nasze usta w namiętnym pocałunku. 
Pocałunek zaczął się pogłębiać coraz bardziej, tym także coraz mnie ciuchów mieliśmy na sobie aż w końcu zostaliśmy w samej bieliźnie kierując się w stronę sypialni. Nie przestając po drodze natknęliśmy się na małą przeszkodę a mianowicie dzwonek do drzwi. 
- spodziewasz się kogoś? - popatrzyłem na zdziwioną brunetkę
c:- nie żebym wiedziała - powiedziała na co zeszła na dół ubierając szybko to co miała przedtem otworzyła drzwi. Jedyne co usłyszałem z dołu to znajomy mi głos i słowa, które niezbyt mi się spodobały 'pocieszenie, lody... Conor!' pomyślałem po czym zszedłem na dół. 
- o hej ! - powiedział zdezorientowany chłopak widząc mnie w samych bokserkach - no nic to nie będę przeszkadzać wpadłem tylko na chwilę żeby przekazać ci listę z trasami itd. i oczywiście nie zapominając o lodach - powiedział z tym swoim uśmieszkiem
- a może zostaniesz na śniadaniu naleśniki jeszcze zostały ? - zapytała się go Lily na co wyraz mojej twarzy nie był zbyt zachwycony co blondyn raczej także zauważył 
- chętnie, ale niestety muszę lecieć do studia dużo pracy sama rozumiesz, może następnym razem ! - powiedział na co dziewczyna tylko odpowiedziała zawiedzionym głosem - trzymam cię za słowo ! 
- no to trzymaj się jakoś , oboje - dodał po czym się pożegnał i wyszedł. 
- no to na czym my to skończyliśmy? - zapytałem ją, na co ta tylko uśmiechnęła się złośliwie co znaczyło znowu że nic z tego, a jednak sie pomyliłem dziewczyna wróciła z powrotem do naszego namiętnego pocałunku kierując się w stronę sypialni tracąc wszystkie ciuchy po drodze. Kochaliśmy się namiętnie aż w końcu oboju mogliśmy odetchnąć, lecz nasze oddechy nadal nie powróciły do normalnego tempa. Po chwili poczułem jak dziewczyna kładzie swoją głowę na mojej klatce piersiowej 
- kocham cię! - cicho wyszeptała na co ja ucałowałem tylko jej czubek głowy i powtórzyłem jej słowa 'kocham cię!' po czym oboje leżeliśmy tak jeszcze bardzo długo nic się nie odzywając. Minęła już 17 czas leciał bardzo szybko , nawet nie ruszając się od rana z łóżka oglądaliśmy film, gdy nagle Lily postanowiła wstać. 
My princess is cooking- gdzie się wybierasz ? - zapytałem jej 
- zrobić coś do jedzenia, tylko nie mów mi że nie jesteś głodny bo ci nie uwierzę! - zaśmiała się tym swoim słodkim głosikiem po czym ubrała się w swoje dresy które leżały na sofie obok 
- poczekaj pomogę ci! - powiedziałem do dziewczyny, która zatrzymała się tuż przy drzwiach posyłając oczko w moją stronę zeszła na dół. Wyszedłem z łóżka i kierowałem się także na dół zakładając po drodze na siebie rzeczy, które wcześniej, tak jakby powiedzieć zgubiłem. Wszedłem do kuchni i zobaczyłem brunetkę czytającą coś na białej kartce papieru. 
- a co to takiego? - zapytałem łapiąc ją w talii od tyłu mocniej ją do siebie obejmując 
- zapiekanka mojej mamy, ulubiony smak dzieciństwa - westchnęła, po czym musnęła moje usta i zaczęła wyciągać potrzebne składniki. - to co gotowy na zabawę? - zapytała 
- ja? zawsze - odpowiedziałem na co ta się tylko zaśmiała i oboje wzięliśmy się do pracy. 
- George źle to robisz ! - powiedziała dziewczyna po czym podeszła do mnie pokazując jak, zamiast przyglądając się jak to zrobić zapatrzyłem się w jej śliczną buzie, brunetka najwyraźniej to dostrzegła, bo od razu się zarumieniła - ja ci tu staram się pomóc, a ty nic ! - powiedziała wściekła 
- przepraszam, ale jesteś za ładna i mnie rozpraszasz - skomplementowałem ją na co dziewczyna tylko wybuchła śmiechem, ale od razu przestała gdy tylko w radiu puścili jej nową piosenkę z Conorem, dziewczyna zaczęła tańczyć i się wygłupiać aż w końcu skończyło się tak że oboje zaczęliśmy tańczyć po całej kuchni nawet na stole, gdy nagle muzyka ucichła i można było usłyszeć cichy śmiech dwójki osób a mianowicie Emily i Josha. 
union j | Tumblr
________________________________________________________________________
Cześć kochani! wiem ze rozdział miał być pod koniec tygodnia, ale niestety nauka ;(( Z tego rozdziału tez nie jestem zbytnio zadowolona bo krotki ;( Następny rozdział się pojawi jak będzie +10 komentarzy i będzie długi i jak się wyrobie z nim do tygodnia to będzie dobrze ! haha także wiec przepraszam i pozostaje mi tylko jedno pytanie chcecie żeby było więcej Conora czy chcecie żeby Liily odzyskała swój kontrakt? Odpowiedzi piszcie w komentarzach, na dziś to tyle. Milej reszty tygodnia! ♥

niedziela, 27 października 2013

Rozdział 26

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Milego czytania. ♥
____________________________________________________________________________
Romantic Candlelight Dinner - George coś wydaje się że zamknięte - powiedziałam do chłopaka zatrzymując się przed drzwiami pustej restauracji, do której miał zamiar wejść Geo
- chodź to niespodzianka - powiedział po czym złapał mnie za rękę i wprowadził do środka. Pusta sala, tylko jeden stolik na samym środku nakryty dla dwóch osób wokół pełno świec i płatek róż. 
- woow! kiedy ty to wszystko zrobiłeś? - zapytałam chłopaka na co ten tylko się uśmiechnął szeroko i odsunął mi krzesło żebym mogła usiąść. Po chwili przyszedł kelner z winem i jedzeniem, po czym odszedł z powrotem i z Georgem zostaliśmy całkiem sami. Kolacja minęła nam w cichej atmosferze, gdyż żaden z nas nie wiedział o czym powinniśmy rozmawiać, a gdy skończyliśmy już jeść Geo wstał od stołu poszedł włączyć muzykę po czym wrócił do mnie i poprosił mnie do tańca i już po chwili kołysaliśmy się w rytmie muzyki. Położyłam głowę lekko na jego ramieniu przytulając się do niego bardziej. 
Love- zmęczona ? - zapytał chłopak 
- nie, ale muszę ci o czymś powiedzieć, wyszeptałam do jego ucha po czym odsunęłam się od niego złapałam za rękę i poszliśmy na sofę, która stała na końcu sali. 
- hej nie wyglądasz zbyt na zachwyconą, co się dzieje ? - zapytał ze strachem w oczach obejmując mnie w pasie 
- bo wiesz już nie będę chodzić na próby i nie będzie mnie na trasach. 
- coo?! jak to? - wybuchnął chłopak nadal nie wiedząc o co chodzi i po chwili dodał - przecież taniec to twoje życie! 
- taa, wasz menadżer chciał mi zapłacić za to żebym z tobą zerwała tylko dlatego że nasz związek źle działa na zespół, a że odmówiłam to zerwał moją umowę. - wyjaśniłam na co Geo tylko mnie przytulił, powiem że nieco zdziwiona jestem jego zachowaniem, myślałam że wybuchnie że będzie chciał mu coś zrobić a tu tylko pocieszenie. Nie spodziewałam się tego, ale nawet się cieszę. 
- tak bardzo cię kocham! - powiedziałam do niego po czym złączyłam nasze usta w dłuuuugim namiętnym pocałunku. 
*Oczami Emily*
UntitledGdy już byłam gotowa zeszłam na dół żeby móc pokazać się Lily w mojej nowej sukience, niestety nikogo nie zastałam zapewne poszła gdzieś z Geo, pomyślałam po czym usłyszałam pukanie więc postanowiłam otworzyć. Otworzyłam drzwi a zza nich wyjrzał Josh z wielkiem bukietem czerwony róż ubrany w garnitur. 
- a z jakiej to okazji? - zapytała zachwycona chłopaka 
- a z tego że to nasza pierwsza taka randka. - powiedział po czym wręczył mi bukiet 
- poczekasz, pójdę tylko je włożyć do wody. - nie czekając na odpowiedź skierowałam się w stronę kuchni, gdzie wyciągnęłam wazon nalałam do niego wody i włożyłam kwiaty. Zanim zdążyłam się obrócić poczułam ciepłe dłonie Josha na mojej talii. 
- a tak ap ropo to przecudownie wyglądasz - powiedział i pocałował mnie w policzek
- dziękuje, ty też no nie powiem odstawiłeś się że woow. - odpowiedziałam mu i musnęłam lekko jego usta - to co idziemy? - zapytałam po chwili
- teraz to wolałbym zostać w domu, ale taka niespodzianka nie może się zmarnować. Tak przy okazji weź jakiś cieplejszy płaszcz. - dodał po czym zabrałam wszystkiego najpotrzebniejszych rzeczy, zamknęłam dom i ruszyliśmy w stronę niespodzianki Josha jego samochodem. Dotarliśmy po jakiś 30 minutach na miejsce, ale na jakimś parkingu centra handlowego. 
Resultados da Pesquisa de imagens do Google para http://i1.r7.com/data/files/2C92/94A4/270C/5995/0127/0CDD/8B1B/5239/TerracoItalia.jpg- Josh po co przyjechaliśmy tutaj ? już przecież byłam na zakupach - powiedziałam do chłopaka na co ten się tylko cicho uśmiechnął pod nosem, nie mówiąc nic zakrył mi oczy i ruszyliśmy w mi nieznane. Po chwili stanęliśmy Josh odkrył mi oczy i zobaczyłam pięknie oświetlony dach z stolikiem nakrytym dla dwóch. Zasiedliśmy do stołu i po chwili przyszło kilka kelnerów z jedzeniem i winem, które nam podali po czym zostawili nas samych. 
- co byś powiedziała na wspólne mieszkanie? - zapytał po chwili Josh 
- nie - odpowiedziałam krótko
- ale dlaczego? pomyśl tylko nie musielibyśmy tyle jeździć i byśmy byli caaały czas razem . - nalegał chłopak
- nadal nie . 
cute- ale dlaczego? - zapytał z zawiedzionym głosem
- posłuchaj Josh nie że nie chciałabym z tobą zamieszkać, ale nie sądzisz że to za wcześnie jeszcze, znamy się tylko kilka tygodni, magazyny mogą to też źle zrozumieć, a poza tym nie chce zostawiać Lily z tym wszystkim samej - wytłumaczyłam mu czego raczej i tak nie zrozumiał do końca
- a gdybym ci obiecał ze wszystko będzie dobrze, a Lily zawsze może zamieszkać z Georgem ... - czy wy to zaplanowaliście? - zapytałam przerywając mu
- nie Geo nic o tym nawet nie wie ze chce z tobą zamieszkać, a tak wgl to . - przerwał i wyciągnął male pudełeczko na stół przede mnie
- chyba nie zamierzasz mi się oświadczać co? - zapytałam wystraszona
this years LOVE / romance- nie no co to, to są klucze do naszego nowego domu - powiedział i otworzył pudełeczko w którym były faktycznie klucze
- Josh nie sadzisz ze to wszystko dzieje się trochę za szybko? chciałabym z tobą zamieszkać, ale ..- no widzisz to w czym problem ? - zapytał przerywając mi w połowie zdania
- w tym ze to za szybko się dzieje ! - powiedziałam i wstałam od stołu podchodząc to barierki i spoglądając gdzieś w dal poczułam ciepły dotyk chłopaka na mojej talii.
- Emily, obiecuje ze wszystko będzie normalnie, prooosze powiedz tylko tak. - nie wierze ze mnie przekonał
- miesiąc próby! - powiedziałam na co chłopak zaczął kręcić się ze mną dookoła - hahaha puść mnie - zaczęłam się śmiać, po czym chłopak odstawił mnie na ziemie i złączył nasze usta w pocałunku
- to co idziemy zobaczyć nasze nowe cudo? - zapytał podekscytowany na co ja tylko kiwnęłam głowa i razem skierowaliśmy się autem w stronę naszego nowego domu, a gdy dotarliśmy na miejsce nie mogłam wydusić z siebie słowa po tym co zobaczyłam.
Designed For a Family With Three Teenage Boys: Residence Hawthorn in Australia
- zapraszam do środka - powiedział Josh otwierając mi drzwi z auta i podając mi rękę wyszłam nadal zachwycona widokiem jakim zobaczyłam. Przeszliśmy kilka kroków, po czym przystanęliśmy przy ogromnych drzwiach, które chłopak otworzył za pomocą kluczy i już po chwili stałam w wielkim pomieszczeniu, Josh podszedł tylko do mnie i objął mnie w pasie
- iii jak podoba się? - zapytał szepcząc mi na ucho na co ja tylko musnęłam jego usta i zaczęłam przechadzać się po nowym domu nawet nie zauważyłam ze chłopak gdzieś zniknął, przeszłam wszystkie pomieszczenia wracając do kuchni gdzie mogłam już zobaczyć Josha nalewającego czerwonego wina do kieliszków. Podszedł do mnie podał jeden i wzniósł toast wchodząc na blat kuchenny, na co ja się zaśmiałam.
infinity love- no to chciałbym wznieść toast za nas, za nasze nowe mieszkanie i wraz z tym nowa przyszłość! - powiedział po czym zszedł stuknął nasze kieliszki i zamoczyliśmy usta w czerwonej cieczy po czym chłopak wziął ode mnie kieliszek i odstawił obydwa na blat a mnie zaprowadził do jeszcze jednego pokoju, który najwyraźniej ominęłam. Przytulny, w którym była tylko sofa z kominkiem naprzeciwko.
- już mogę ci powiedzieć ze to będzie mój ulubiony pokój. - powiedziałam do niego na co on się tylko uśmiechnął i zmęczeni oboje dzisiejszym dniem opadliśmy na sofie. Oczy zaczęły mi powoli opadać i po chwili usunęłam.
____________________________________________________________________________
Cześć wszystkim! Trochę opóźnienia wiem wiem, ale za to następny rozdział to będzie pamiętnik tam da ra dam ... Georga, postaram się go napisać do następnego weekendu, ale nie wiem jeszcze bo w tym tyg mam duuzo sprawdzianów, ale postaram się! Także życzę milej niedzieli i pamiętajcie 10 komentarzy do następnego rozdziało. Trzymajcie sie ! ♥

czwartek, 17 października 2013

Rozdział 25

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Miłego czytania.
____________________________________________________________________________
- hej George, mamy przyjść do menadżera, teraz - powiedział Jaymi przerywając nam w pocałunku 
- widzimy się na próbie - powiedziałam i musnęłam jeszcze tylko lekko jego wargi po czym oboje wstaliśmy i ja udałam się do szatni żeby móc się przebrać, a Geo wraz z chłopakami do swojego menadżera. 
- i jak tam? - zapytała Emily puszczając oczko 
(1) Tumblr- ooo widzę że miłość rozkwita, nie martw się nie potrwa długo. - powiedziała Jessica złośliwie na co jej koleżaneczki zachichotały cicho jak barbie, po czym opuściły szatnię z głową podniesioną do góry jakby były niewiadomo kim 
- hej nie ma się czym przejmować, one są po prostu tylko zazdrosne - powiedziała do nas Olivia, opuszczając po chwili także szatnie lecz już normalnym chodem. Przebrałyśmy się z Emily i razem również opuściłyśmy szatnie i skierowaliśmy się do sali gdzie wszyscy już byli oprócz chłopaków i choreografa, który chwilę po nas postanowił się pojawić. 
- wszyscy gotowi? to na swoje miejsca i zaczynamy pierwsze od starego układu, a później pokaże wam zmiany w układzie.... - powiedział po czym włączył muzykę i wszyscy zaczęli tańczyć. - Okej 15 minut przerwy - powiedział po 1:30 godziny tańczenia wszyscy od razu usiedli na ziemi popijając swoje picia wykończeni na co ja tylko wzięłam swoje i skierowałam się w stronę holu. 
- gdzie idziesz ? - zapytała zatrzymując mnie Emily
- idę na dwór złapać trochę powietrza - powiedziałam na co ta tylko dodała krótkie 'OK' i już po chwili wyszłam do holu kierując się w stronę sofy, na której usiadłam. Byłam aż tak zamyślona że nawet nie zauważyłam kiedy dosiadł się do mnie George. 
- hej gdzie byłeś ? - zapytałam go przytulając się do niego
- musieliśmy omówić coś z menadżerem - powiedział odgarniając kosmyk włosów za ucho przyglądając się mi dokładnie - widzę że nieźle dał wam dzisiaj w kość - zagadnął po chwili 
- taa , zobaczysz za chwilę sam - zaśmiałam się 
- to co dzisiaj robimy ? - zapytał chłopak przygryzając dolną wargę jak to miał u siebie w nawyku 
- a to ja ci nie mówiłam że mamy z Emily wspólne plany na dzisiaj ? - popatrzyłam na niego zdziwiona na co ten tylko się zaśmiał
- wiem ale chodziło mi o później przecież nie będziecie tak długo razem, Josh planuje niespodzianke na dzisiaj dla niej więc wieczór masz wolny.
- o czyli wiesz więcej ode mnie, super, nie wiem w sumie możemy pooglądać filmy u ciebie albo u mnie - zaproponowałam chłopakowi co najwyraźniej się mu spodobało. 
george shelley.- a może odrazu przenieśmy się do sypialni! - powiedział chłopak na co ja tylko spojrzałam na niego zszokowana - nie no żartuje przecież haha, szkoda że nie widziałaś swojej miny 
- śmieszna bardzo, ale to jest jeszcze śmieszniejsze - powiedziałam po czym zaczełam łaskotać chłopaka aż w końcu obydwoje spadliśmy z sofy 
- eghem - odkaszlnął choreograf przyglądając się całej tej sytuacji na co szybko z Geo wstaliśmy i się ogarnęliśmy - George nie wiem jak masz zamiar się wyrobić w dwie minuty, ale życzę powodzenia - powiedział choreograf na co loczek szybko pobiegł w stronę ich szatni żeby móc się przebrać - a na panią panno Lily czeka menadżer w jego gabinecie, miłej pogawędki - dodał po czym udał się w stronę sali, a ja skierowałam się w stronę gabinetu menadżera chłopaków. Zapukałam do drzwi i po chwili usłyszałam krótkie 'wejść' co także zrobiłam, usiadłam naprzeciwko i czekałam aż w końcu się odezwie. 
- co byś powiedziała na układ ? - zagadnął 
- co ma pan na myśli ? - zapytałam go przestraszona 
- wiesz krąży dużo plotek że dostałaś się do głównych tancerek tylko przez Georga, że wykorzystujesz go dla sławy, że jesteś tylko z nim po to żeby wkurzyć Conora, a ja mam dla ciebie taką propozycję, zerwiesz z nim a ja ci zapłacę sporą sumę. - powiedział na co ja nie umiałam nic z siebie wydusić, co on sobie myśli ?! 
Tumblr- że co?! pan chyba nie rozumie! Kocham Geo i go nie rzucę dla kasy! - poczekaj Lily, ty nic nie rozumiesz , zespół cierpi, chyba nie chcesz żeby zszedł z tak dobrych pozycji tylko przez jedno głupie uczucie... - nie to pan nie rozumie! - przerwałam mu w połowie zdania - miłość to nie jakieś tam głupie uczucie, tak jak już powiedziałam kocham Georga i nie mam zamiaru z nim się rozstawać! a tak w ogóle dla chłopców ważniejsza jest miłość niż jakieś głupie 1-sze miejsce w rankingach, także może być pan pewien że nie zerwę z nim nawet dla pieniędzy! - powiedziałam i już chciałam wyjść 
- dobrze w takim razie koniec dla ciebie z tańczeniem dla Union J - powiedział na co ja wściekła myślałam że go rozszarpię
- nie zrobi pan tego! mam umowę na całą trasę! - wykrzyczałam na co ten tylko wyciągnął moją umowę i przerwał w pół 
- jeszcze dzisiaj dostaniesz pieniądze na konto, żegnam - powiedział, na co ja wyszłam wkurzona z gabinetu trzaskając jak najmocniej drzwiami. 
Skierowałam się w stronę szatni, umyłam się, przebrałam do normalnych ciuchów i poszłam do ogródka gdzie dzisiaj rano siedziałam z Georgem przed próbą. Po jakiś dwóch godzinach poczułam ręcę na moich oczach 
- George? - zapytałam 
- skąd wiedziałaś? - zapytał po czym dodał- dlaczego nie było cię na próbie? płakałaś? - zapytał widząc moje czerwone oczy podpuchnięte od płaczu. 
- nie to tylko przez ten wiatr, byłam długo u waszego menadżera więc powiedział że nie muszę już iść na próbę. - skłamałam wiedząc że i tak mu będę musiała w końcu powiedzieć
Untitled- to co idziemy? Emily pewnie już na ciebie czeka - powiedział na co oboje wsatliśmy i skierowaliśmy się w strone wyjścia gdzie czekali już na nas Emily i Josh. 
- no w końcu , myślałam że już nigdy nie przyjdziesz, w ogóle czemu nie było cię na próbie ? - zapytała dziewczyna 
- wytłumaczę ci później, idziemy? - zapytałam się jej na co ta tylko klasnęła w ręcę podekscytowana 
- ooo to bedzie dopiero coś - powiedziała po czym obydwie pocałowałyśmy swoich chłopaków i ruszyłyśmy w stronę auta po czym wsiadłyśmy i pojechałyśmy do centrum handlowego. 
at rihanna concertW centrum oczywiście nie mogło obyć się bez wygłupów, dużych zakupów i oczywiście kawy z Costy. Usiadłyśmy przy stoliku z kawą i nagle podeszły do nas 3 podekscytowana dziewczyny.
- o boże to Lily, uwielbiam cię dasz nam swój autograf?! i zdjęcie przy okazji też - zapytała jedna z nastolatek
- uhm pewnie. - powiedziałam po czym podpisałam się dziewczyną w wyznaczonych miejscach po czym Emily zrobiła nam zdjęcia
- a tak w ogóle to uwielbiamy twoją nową piosenkę z Conorem, szkoda że nie jesteście już razem, dzieki za autograf i zdjęcia - powiedziały i już po chwili zostałyśmy z Emily same 
- oo kurcze mogę też autograf, o jezu proszę cię, pliiiiis ? - zaczęła wygłupiać się dziewczyna 
Untitled- cicho siedź! haha , a tak w ogóle to mam pomysł, może zrobimy tak że kupimy sobie nawzajem sukienkę? - zapytałam na co dziewczyna podekscytowana wstała ze swojego miejsca gotowa do wyzwania - widzimy się za pół godziny tutaj - dodałam i już po chwili każda ruszyła w swoją stronę. Po pół godzinie spotkałyśmy się w wyznaczonym miejscu, zamieniając się torbami. 
- to może lepiej jak już będziemy wracać i otworzymy je w domu ok? - zapytała dziewczyna na co ja tylko kiwnęłam głową i po chwili już kierowałyśmy się w stronę parkingu gdzie stało nasze auto. - a właśnie zapomniałaś mi wytłumaczyć czemu cię nie było na próbie! - zagadnęła Emily
Untitled- no więc niby zespół spadał w rankingach tylko przeze mnie to menadżer chciał mi zapłacić za to żebym zerwała z Georgem a że się nie zgodziłam to zakończył moją współpracę z Union J. Ale dostanę zapłacone za całość. - wyjaśniłam na co dziewczyna otworzyła szeroko oczy nie wiedząc co powiedzieć. 
- ale tak nie wolno, George o tym wie? - zapytała po chwili
- nie ale powiem mu dzisiaj, możemy proszę o tym nie rozmawiać? 
- oczywiście, ale chuj jeden noo! przykro mi naprawdę! - podeszła do mnie i przytuliła mnie po ruszyłyśmy dalej do auta. 
Błądziłyśmy szukając go bo oczywiście zapomniałyśmy gdzie go postawiłyśmy aż w końcu Emily znalazła
- maaam! - krzyknęła po czym podeszłam do niej, otworzyłam drzwi i obydwie spakowałyśmy się do środka po czym ruszyłyśmy z powrotem w stronę domu. 
Wróciłyśmy do domu i pierwsze co powędrowałyśmy do salonu siadając zmęczona na kanapie. 
Untitled- to co gotowa na niespodziankę - zapytałam dziewczyna na co ta tylko wzięła torbę z wybraną sukienką przeze mnie a mi podała moją torbę. - no to na 3, 1...2...3.. - powiedziałam i obydwie wyciągnęłyśmy sukienki wieczorowe, jakbyśmy porozumiewały się telepatycznie , obydwie byłyśmy zadowolone z sukienek, które oczywiście były trafione w 100%.
- o kurcze już 17! za godzinę ma być tu Josh ! - powiedziała po czym szybko pobiegła na piętro żeby wyszykować, ja także ruszyłam w stronę swojego pokoju, Rozpakowałam rzeczy i umieściłam je w szafie po czym przebrałam się w nową sukienkę, poprawiłam makijaż i włosy i nagle usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi więc zeszłam na dół zobaczyć kto przyszedł. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Geo, który był najwidoczniej zachwycony moim wyglądem. 
- uhm ładnie wyglądasz, Emily ci powiedziała że idziemy na kolację? - zapytał zdziwiony
- nie haha, mogłam się domyślić że jak Josh coś planuje to ty też - powiedziałam 
- to co idziemy ? - zapytał na co ja wzięłam jeszcze torebkę i kurtkę i ruszyliśmy na piechotę w stronę restauracji. 
_____________________________'_________________________________________________
Cześć wszystkim! Wiem znowu dodałam późno rozdział, ale możecie wierzyć albo nie wierzyć nie miałam po prostu internetu przez te kilka dni. Naprawdę bardzo was przepraszam. A tak wgl. Co chcielibyście żeby Josh miał za niespodziankę dla Emily? Piszcie w komentarzach. Nowy rozdział pojawi się Jak będzie tutaj 10 komentarzy! Życzę miłego weekendu. 

wtorek, 8 października 2013

Rozdział 24

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Milego czytania. ♥
______________________________________________________________________
Weszliśmy razem z Georgem do domu, bo chłopak chciał się upewnić czy wszystko ze mną gra. Skierowałam się w stronę kuchni żeby móc zrobić herbatę, gdy Geo usiadł w salonie na kanapie przewijając programy aż w końcu trafił na coś ciekawego. Gdy herbata była gotowa dołączyłam do chłopaka siadając obok niego na co ten mnie tylko objął. 
union j  | via Tumblr- co masz zamiar zrobić? - zapytał nagle 
- zamiar zrobić z czym? - spojrzałam tylko na niego pytającym wzrokiem 
- no z Emily, nie będziesz się do nie w ogóle odzywać, przecież mieszkacie razem więc nie wiem jak wam się to uda. - wzruszył ramionami chłopak na co ja tylko przytuliłam się do niego mocniej 
- wytłumaczę to, nie lubię zbytnio uciekać od problemów - powiedziała po czym dodałam - możemy zmienić temat prosze? 
- hmm to zależy .. - powiedział chłopak zmieniając głos na niski na co ja tylko wybuchnęłam śmiechem. - no co? myślałem że to fajne - zaśmiał się na co ja zaczęłam śmiać się jeszcze głośniej - chcesz się śmiać to proszę bardzo - powiedział po czym zaczął mnie łaskotać aż w końcu obydwoje wylądowaliśmy na podłodze nadal się z siebie śmiejąc nawet nie zwróciliśmy uwagi na stojącą przed nami Emily, która nie umiała powstrzymać śmiechu. 
- okej to ja się będę już zbierał - powiedział Geo po czym wstał, pomógł mi wstać i skierował się w stronę drzwi. - no to co , do jutra moja dziewczyno - zażartował sobie na co ja się tylko zachichotałam i złaczyłam nasze usta w krótkim pocałunku i już po chwili z Emily zostałyśmy same. 
Skierowałam się w stronę kuchni mijając dziewczynę siedzącą na kanapie oglądająca jakiś głupi serial, nalałam sobie wody do szklanki po czym przysiadłam się do niej. 
- szybko wyszłaś. - zaczęła dziewczyna 
- nie miałam jakoś ochoty na świętowanie, nie to że nie cieszę się ich szczęściem, ale po prostu nie mam dzisiaj nastroju - wyjaśniłam 
- aha, może zrobimy sobie jutro taki babski dzień po próbie? już dawno nigdzie razem nie wychodziłyśmy - zapytała 
- a może pójdź gdzieś ze swoim nowym przyjacielem jeszcze pewnie dużo masz mu do opowiedzenia - powiedziałam na co dziewczyna zdezorientowana wyłączyła telewizor i odwróciła się w moją stronę 
- o co ci chodzi? - zapytała
- o co? słyszałam jak rozmawiasz o mnie z Joshem ile już mu powiedziałaś? to są moje prywatne sprawy, które powierzyłam ci jako przyjaciółce, nie wiedziałam że możesz być do czegoś takiego zdolna! - Wstałam wkurzona z fotela i ruszyłam w stronę swojego pokoju zamykając drzwi na klucz. Emily najwyraźniej nie próbowała tego wyjaśniać, położyłam się na łóżku i już niedługo potem zasnęłam. 
*Oczami Emily* 
Nie wiem dlaczego Lily się tak wkurzyła, a może i wiem, może faktycznie nie powinnam rozmawiać o niej z Joshem. Spróbuje jakoś jutro to załatwić, nie chce jej już dzisiaj męczyć. 
style - PolyvorePosiedziałam jeszcze z chwilę w salonie po czym postanowiłam pójść spać. Skierowałam się w stronę mojego pokoju wzięłam czystą piżamę i poszłam wziąć szybki prysznic po czym wróciłam do pokoju, położyłam się na łóżku i powoli zasnęłam. 
Rano obudził mnie budzik po 9-tej, do pokoju wpadały promienie słoneczne, a zza drzwi można było wyczuć cudowny zapach kawy i naleśników. Wywlekł się powoli z łóżka, podeszłam do szafy i wyciągnęłam odpowiednie ciuchy na dzisiaj po czym poszłam do łazienki się trochę ogarnąć i zeszłam na dół do kuchni gdzie zobaczyłam w dobrym humorze Lily piecząc naleśniki na patelni. 
- cześć - powiedziałam na co dziewczyna nie zareagowała - Lily posłuchaj naprawdę cię przepraszam za to, nie powinnam wiem to było głupie. - dodałam mając nadzieje że dziewczyna nie jest aż tak zła na mnie.
- tak owszem to było głupie i tak nie powinnaś tego robić, ale ja również nie powinnam być na ciebie zła za taką głupotę, chociaż naprawdę wkurzyło mnie to że rozmawiasz o moich problemach z Joshem za moimi plecami. 
Beauty of Simplicity | via Tumblr- wiem i naprawdę... - nie przepraszaj już, a tak w ogóle to nasz babski dzień nadal aktualny? - zapytała się mnie dziewczyna przerywając mi w połowie zdania na co ja tylko podeszłam do niej i ją przytuliłam co ona także odwzajemniła i już po chwili zasiadłyśmy razem do stołu jedząc naleśniki. Gdy już byłyśmy gotowe postanowiłam pomóc jej posprzątać po czym zabrałyśmy swoje rzeczy i pojechałyśmy na próbę. 
*Oczami Lily* 
Gdy dotarłyśmy na miejsce, George już czekał na mnie w holi razem z Joshem czekającym na Emily. Podeszłyśmy do nich na co obydwoje pocałowali nas w usta na powitanie, jakby mieli to już zaplanowane. Do próby mieliśmy jeszcze jakieś pół godziny więc razem z Geo skierowaliśmy się w stronę ogródka na tyłach. 
- no i jak tam widzę że wszystko w jak najlepszym porządku - zagadnął chłopak siadając na wielkiej bujanej huśtawce
- wyjaśniłyśmy sobie wszystko więc jest okej - wzruszyłam ramionami i usiadłam obok niego. Chłopak przyciągnął mnie do siebie tak że usiadłam mu na kolanach. Objęłam go i popatrzyłam mu głęboko w jego cudowne tęczówki, na co chłopak złączył tylko nasze usta w namiętnym pocałunku. 
- wiesz że cię kocham? - zapytał przerywając na chwile nasz pocałunek 
- wiem , też cię kocham - odpowiedziałam wracając do naszego pocałunku 
Tumblr
______________________________________________________________________________
Przepraszam że musieliście tyle czekać na ten rozdział, ale wgl do tego głowy nie miała, ale teraz mam 2 tyg. wolnego także rozdziały powinny pojawiać się częściej, a tak pozatym to jestem ciekawa czy potraficie dobić do 10-ciu komentarzy, także do roboty koghani pokażcie na co was stać i jeszcze raz przepraszam i życzę miłego wieczoru.