środa, 20 listopada 2013

Rozdział 27

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Miłego czytania.
__________________________________________________________________________
*oczami Josha*
--Widok, który z Emily zobaczyliśmy rozbawił aż zabardzo. Przyszliśmy tylko po resztę rzeczy dziewczyny, a tu widzimy tańczących na stole Georga i Lily.
- pomóc ci zejść? daj rękę! - powiedział loczek do brunetki pomagając jej zejść ze stołu, po czym oboje staliśmy na wprost. 
- może też zjecie z nami? - zapytała się nas Lily 
- nie dzieki, przyszliśmy tylko po resztę rzeczy. - odpowiedziała blondynka i już po chwili poszliśmy do jej pokoju. 
- Ciekawe ... - zagadnąłem siedząc na łóżku przyglądając się pakującej swoje rzeczy dziewczynie. 
BUY BEAUTIFUL LIFE | via Tumblr- Co takiego ? - zapytała 
- Nie nic bo George jeszcze wczoraj spał u Jj'a a dzisiaj jest już u Lily i opuścił próbę Lily w sumie też, trochę to dziwne albo ? - zapytałem się jej na co ta tylko wzruszyła ramionami i pakowała dalej swoje rzeczy, ja tymczasem wyszedłem z pokoju i skierowałem się na dół w stronę kuchni gdzie nasza urocza para nadal jadła obiado-kolację. - hej mam takie małe pytanie - zacząłem - co robicie obydwoje tutaj i dlaczego opuściliście próbę? - zapytałem prosto z mostu na co oni popatrzyli się pierwsze na siebie nawzajem po czym wrócili wzrokiem do mnie 
- menadżer zerwał kontrakt z Lily więc odszedłem - powiedział loczek bez żadnych emocji w głosie, tak jakby to było coś normalnego. 
- co takiego zrobiłeś?! co takiego zrobił?! - dziewczyna się najwyraźniej przestraszyła mojego krzyku, bo wróciła wzrokiem do talerza nie mówiąc nic
- uspokój się dobrze wiesz przecież że menadżer nie pozwoli na rozpad zespołu albo na straceniu mnie, ja po prostu nie chciałem żeby Lily straciła coś co kocha robić. - wytłumaczył spokojnie co mnie niby trochę uspokoiło, ale jednak nie za bardzo. 
- okey, a jak do tego doszło? - zapytałem lecz oboje milczeli przez chwilę aż w końcu odezwała się brunetka 
- miałam zerwać z Georgem bo to niby źle wpływało na zespół, ale tego nie zrobiłam więc straciłam kontrakt. - powiedziała po czym wzięła swój talerz z jedzeniem i po prostu wsadziła do umywalki po chwili kierując się w stronę schodów na górę. 
- trzeba było mi od razu powiedzieć, teraz czuję się winny. - powiedziałem na co chłopak tylko westchnął i skierował się w tą samą stronę co brunetka, a już po chwili na dół zeszła Emily ze swoimi rzeczami. Wziąłem od niej walizkę i oboje wyszliśmy z domu, zapakowałem wszystko do bagażnika po czym wsiadłem z Emily do auta i ruszyliśmy z powrotem w stronę naszego domu. 
- hej a co powiesz na małą imprezę w sobotę u nas? - zapytałem po chwili siedzącej obok wpatrującej się w szybę dziewczyny.
- w sumie weekend mamy wolny więc czemu by nie - zachichotała cicho, na co ja nic nie odpowiedziałem i resztę drogi jechaliśmy w ciszy. 
Dojechaliśmy do domu a przed nim już stali Jj z Cateriną. Zaparkowałem auto pod garażem po czym wysiedliśmy z niego podchodząc do nich.
- a co wy tu robicie? - zapytałem 
- chcieliśmy zobaczysz jak tam pierwsza noc minęła w nowym domu - zaśmiał się Jj 
- nieno tak przyszliśmy odwiedzić, Jj jak zwykle musi coś wymyślić - dodała Cat szturchając Jj w ramię 
- wejdźcie ! - powiedziała Emily i po chwili wszyscy znajdowaliśmy się w salonie. - może chcecie kawy albo herbaty ? - zapytała po chwili znowu blondynka 
- tak pewnie, poczekaj pomogę ci to też będziemy mogły poplotkować. - zaproponowała Cat po czym obydwie zniknęły w kuchni 
- i jak tam? jak z Caty? - zapytałem bruneta, u którego pojawił sie lekki uśmiech na twarzy
- a no wiesz leci jakoś, narazie wszystko jak najlepiej zobaczymy co będzie dalej - powiedział po czym zadał mi aktualnie to samo pytanie 
- a no wiesz rozwija się... właśnie robimy imprezę w sobotę, może wpadniecie? - zapytałem 
- chyba tak raczej - odpowiedział i jakoś tak później ciągnęła nam się rozmowa 'braci'
*Oczami Cat*
- nono postarał się Josh - zagadnęła na co ta tylko się uśmiechnęła - cieszę się że jesteście razem, widać że mu zależy, a ty odwzajemniasz jego uczucie. - dodałam po chwili
- mam nadzieję że jak narazie tak zostanie, nie chcę żeby coś się wydarzyło tak jak jest to pomiędzy Geo a Lily, widać że oni to dopiero prawdziwa miłość ale tyle przeszkód, ja bym nie dała rady. - powiedziała dziewczyna wzdychając. 
- no to racja, ale miejmy nadzieję że w końcu się jakoś ułoży. 
- a tak w ogóle to jak tam mała fasolka? - zapytała dziewczyna doprowadzając mnie do śmiechu 
- a no wiesz jest jak jest, poranne mdłości, hormony, apetyt, ale jakoś dajemy radę z Jj'em rzecz biorąc jest wspaniale- powiedziałam na co ta się tylko uśmiechnęła po czym nalała goącej wody do kubków, wyciągnęła jakieś przekąski i po chwili już wróciłyśmy do 'mężczyzn'.
Dzień uważam za udany, chętnie byśmy jeszcze zostali ale no niestety trzeba wracać. 
- ok to co do tej imprezy to wam jeszcze damy znać. - powiedział Josh przy wyjściu po czym wszyscy się pożegnaliśmy i wróciliśmy w trójkę do domu. 
- aż miło było na nich patrzeć, nie sądzisz? - powiedziałam do Jj'a siadając na kanapie w salonie co po chwili zrobił też brunet.
JJ and Chaterina- taak, ale tylko popatrz na nas, hesteśmy jeszcze słodszy - powiedział po czym szybko wyciągnął telefon z przygotowanym aparatem i zrobił naszej dwójce zdjęcie - aww tylko popatrz! 
- lepiej jak tego nigdzie nie wstawisz albo nie śpisz ze mną w łóżku przez tydzień! - zaśmiałam się na co on zaczął mnie łaskotać nie chcąc przestać. 
*oczami Lily*
Siedzieliśmy z Georgem na kanapie w salonie oglądając jakieś show w telewizji aż nagle zaczął dzwonić telefon loczka 
- zaraz wrócę - powiedział, ucałował mnie w czoło i poszedł na taras. 
W tym czasie kiedy go nie było, wstałam podeszłam do barku i wyciągnęłam Skittles, po chwili wrócił już chłopak i dosiadł się z powrotem do mnie na kanapę. Przez chwilę nie odezwał się ani słowem aż w końcu postanowił przerwać tę ciszę. 
- dzwonił menadżer - powiedział na co ja tylko usiadłam prostując się i czekając na jego dalsze wytłumaczenie - wróciliśmy do gry, tylko że ty dopiero od poniedziałku bo mają zmiany w układzie a pojutrze w piatek jest już koncert, więc tak szybko się raczej tego nie nauczysz. - wyjaśnił mi chłopak na co ja tylko rzuciłem mu się na szyję - hej chyba nie chcesz mnie udusić co? - zaśmiał się chłopak po czym ja tylko rozluźniłam swój uścisk powracając do naszej poprzedniej pozycji wracając także do oglądania filmu. 
*Sobota* 
- Lily ! gotowa?! - usłyszałam tylko krzyk Geo z dołu 
Kendall jennerr- jeszcze 5 minut! - odpowiedziałam mu po czym szybko dokończyłam swój makijaż+założyłam resztę dodatków, ubrałam płaszcz i zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie zniecierpliwiony brunet.
- okej dla takiego wyglądu warto było czekać, wyglądasz cudownie! - powiedział całując mnie w czoło - to co idziemy ? - zapytał po chwili na co oboje wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się taksówką w stronę domu Josha i Emily. Gdy dotarliśmy zobaczyliśmy że już dużo ludzi kręci się po domu jak i na zewnątrz. Zapłaciliśmy kierowcy po czym ruszyliśmy w stronę wejścia i weszliśmy do środka. 
- oo w końcu ! - krzyknął zachwycony Josh na nasz widok 
- uhm nie miało być czasem tylko około 50 osób? - zapytałam zdziwiona tłumem jaki zobaczyłam 
- trochę się wymksło spod kontroli, ale jest impreza jest zabawa! - powiedział rozbawiony chłopak po czym podszedł do Emily i zaczęli tańczyć na parkiecie razem z innymi 
- może chcesz zatańczyć ? - zapytał George podając mi rękę, która złapałam bez wahania i po chwili znajdowaliśmy się na parkiecie. 
Zabawa trwała na całego wszyscy już mieli po trochę w głowie, nagle zaczęło mi się kręcić w głowie więc poszłam na górę na balkon, na którym zauważyłam Conora, zdziwiona podeszłam bliżej i usiadłam obok niego. 
Sunshine- a co ty tu robisz ? - zapytałam zdziwiona
- Jack coś mówił o imprezie więc postanowiłem się wkręcić, a tak dla jasności pisało też o tym w magazynie. - powiedział rozbawiony chłopak. 
- aha - odpowiedziałam krótko na co Conor wyciągnął spod stolika whiskey i nalał do dwóch szklanek, które stały na stoliku, podając mi jedną nie wachając się ani chwili wypiłam szybkim duszkiem. 
- wow z tej strony cię nie znałem - powiedział - od kiedy pijesz? - zapytał po chwili 
- nie wiem nawet tak jakoś wyszło. - wstałam z krzesła podchodząc do barierki, po chwili mogłam poczuć ciepły dotyk na swojej talii i lekkie muskanie ustami mojego karku - Conor! przestań, nie chcę żebyś miał kłopoty i żeby nasza znajomość się skończyła - powiedziałam obracając się przodem do niego odpychając go jedną ręką tak że staliśmy w bezpiecznej odległości. - zrozum proszę! 
- spoko nie ma sprawy, przepraszam - powiedział po czym wrócił z powrotem na swoje miejsce, a ja weszłam z powrotem do środka zostawiając go samego bez żadnego słowa. 
- czujesz coś do niego! - usłyszałam tylko z naprzeciwka kierując się w stronę schodów przystanęłam, obróciłam się i podeszłam bliżej tej osoby... Jj! - pomyślałam - nie martw się widziałem co się stało i nie powiem Georgowi, ale nie wiadomo co może się stać jak pojedziesz z nim w trasę, musisz z tym skończyć Lily!! - powiedział Jj po czym odszedł, zostawiając mnie samą zamurowaną ze swoimi myślami.
___________________________________________________________________________
Wiem, 2 tygodnie spóźnienia, ale jakoś nie umiałam nic wymyślić na ten rozdział ostatnio jakoś wszystkie z rozdziałów mi nie przychodzi nic mądrego do głowy, muszę się jakoś za to wziąć bo nie chce was rozczarowywać, naprawdę. Możliwe ze następny rozdział będzie trochę wcześniej, bynajmniej się postaram, ale to wtedy kiedy dobijecie do 15 komentarzy! Zycze miłego zbliżającego się weekendu i pamiętajcie JESZCZE MIESIĄC DO ŚWIAT !! haaha ♥

wtorek, 5 listopada 2013

Pamiętnik Georga

Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Milego czytania. ♥
_______________________________________________________________________
Kiedy Lily powiedziała mi co się stało myślałem że wyjdę z siebie już chciałem nawet wybuchnąć, ale na szczęście się opanowałem, bo wiedziałem że nic dobrego to nie przyniesie a jeszcze wszystko może pogorszyć. Następnego dnia postanowiłem więc zaraz jeszcze przed próbą pójść porozmawiać z menadżerem, zapukałam do drzwi gabinetu i po chwili mogłem usłyszeć zimne 'wejść' co także zrobiłem. 
Untitled- o Georgy co cię sprowadza do mnie? - zapytał uśmiechając się na mój widok 
- powinieneś dobrze o tym wiedzieć - odparłem wkurzony 
- a czyli już wiesz ? posłuchaj takie życie celebryty chcesz być na szczytach musisz robić co ci każą, twoja dziewczyna tego nie zrobiła więc musiałem zastosować plan B - wytłumaczył wzdychając 
- nic dziwnego że żona cię opuściła, a tak w ogóle to co z Joshem i Emily ? - zapytałem go 
- widać że fani ich zaakceptowali, więc nie ma z tym żadnego problemu..
- jeśli Lily nie będzie dla nas tańczyć to ja też odchodzę masz wybór, dobrze wiesz że beze mnie zespół nie będzie w pełni ! - powiedziałem i wyszedłem nie dając mu dojść do słowa, po czym skierowałem się zamiast do szatni to do Lily. 
- hej co tu robisz ? - zapytała zdziwiona dziewczyna, stojąc jeszcze w piżamie. - wejdź! - dodała po chwili co też zrobiłem. - właśnie zaparzyłam świeżej kawy może chcesz ? - zapytała mnie przechodząc z przedpokoju do kuchni. 
- tak pewnie. - odpowiedziałem krótko i usiadłem przy stole w jadalni, na którym było już przygotowane śniadanie. Po chwili dołączyła do mnie Lily z dwoma kubkami kawy, które postawiła na stole 
Untitled- może chcesz trochę? Emily już nie ma, a ja nadal jestem przyzwyczajona do robienia dla dwóch - uśmiechnęła się dziewczyna, co także spowodowało na mojej twarzy uśmiech. 
- naleśniki to ja zawsze chętnie - powiedziałem tylko po czym zabraliśmy się w dwójkę do jedzenia. 
- więc co cię tutaj sprowadza o tak wczesnej porze, nie powinieneś być na próbie ? - zapytała po chwili przerywając posiłek 
- zrobiłem sobie dzień wolnego i tak jakby to ująć odszedłem - powiedziałem do niej na co ta tylko otworzyła szeroko oczy i wstała ze swojego miejsca podchodząc do okna i przez chwilę nic nie mówiąc 
- czy to przeze mnie? - zapytała, już miałem otworzyć usta by coś powiedzieć, ale dziewczyna odezwała się ponownie przez co nie pozwoliła mi dojść do słowa - przez taką jedną dziewczynę jak ka chcesz rzucić karierę, chłopaków ?! żartujesz sobie prawda ?! - spojrzała na mnie z łzami w oczach, wstałem z miejsca podchodząc do niej złapałem jej twarz w moje ręce tak że nasze oczy się spotkały 
- posłuchaj , nie jesteś 'taka jedna' ! jesteś jedną z najważniejszych dla mnie osób, a chłopaki nie będą chcieli beze mnie śpiewać więc menadżer przyjmie nas oboje z powrotem czy to mu się podoba czy nie ! - wytłumaczyłem na co ta tylko złączyła nasze usta w namiętnym pocałunku. 
Pocałunek zaczął się pogłębiać coraz bardziej, tym także coraz mnie ciuchów mieliśmy na sobie aż w końcu zostaliśmy w samej bieliźnie kierując się w stronę sypialni. Nie przestając po drodze natknęliśmy się na małą przeszkodę a mianowicie dzwonek do drzwi. 
- spodziewasz się kogoś? - popatrzyłem na zdziwioną brunetkę
c:- nie żebym wiedziała - powiedziała na co zeszła na dół ubierając szybko to co miała przedtem otworzyła drzwi. Jedyne co usłyszałem z dołu to znajomy mi głos i słowa, które niezbyt mi się spodobały 'pocieszenie, lody... Conor!' pomyślałem po czym zszedłem na dół. 
- o hej ! - powiedział zdezorientowany chłopak widząc mnie w samych bokserkach - no nic to nie będę przeszkadzać wpadłem tylko na chwilę żeby przekazać ci listę z trasami itd. i oczywiście nie zapominając o lodach - powiedział z tym swoim uśmieszkiem
- a może zostaniesz na śniadaniu naleśniki jeszcze zostały ? - zapytała się go Lily na co wyraz mojej twarzy nie był zbyt zachwycony co blondyn raczej także zauważył 
- chętnie, ale niestety muszę lecieć do studia dużo pracy sama rozumiesz, może następnym razem ! - powiedział na co dziewczyna tylko odpowiedziała zawiedzionym głosem - trzymam cię za słowo ! 
- no to trzymaj się jakoś , oboje - dodał po czym się pożegnał i wyszedł. 
- no to na czym my to skończyliśmy? - zapytałem ją, na co ta tylko uśmiechnęła się złośliwie co znaczyło znowu że nic z tego, a jednak sie pomyliłem dziewczyna wróciła z powrotem do naszego namiętnego pocałunku kierując się w stronę sypialni tracąc wszystkie ciuchy po drodze. Kochaliśmy się namiętnie aż w końcu oboju mogliśmy odetchnąć, lecz nasze oddechy nadal nie powróciły do normalnego tempa. Po chwili poczułem jak dziewczyna kładzie swoją głowę na mojej klatce piersiowej 
- kocham cię! - cicho wyszeptała na co ja ucałowałem tylko jej czubek głowy i powtórzyłem jej słowa 'kocham cię!' po czym oboje leżeliśmy tak jeszcze bardzo długo nic się nie odzywając. Minęła już 17 czas leciał bardzo szybko , nawet nie ruszając się od rana z łóżka oglądaliśmy film, gdy nagle Lily postanowiła wstać. 
My princess is cooking- gdzie się wybierasz ? - zapytałem jej 
- zrobić coś do jedzenia, tylko nie mów mi że nie jesteś głodny bo ci nie uwierzę! - zaśmiała się tym swoim słodkim głosikiem po czym ubrała się w swoje dresy które leżały na sofie obok 
- poczekaj pomogę ci! - powiedziałem do dziewczyny, która zatrzymała się tuż przy drzwiach posyłając oczko w moją stronę zeszła na dół. Wyszedłem z łóżka i kierowałem się także na dół zakładając po drodze na siebie rzeczy, które wcześniej, tak jakby powiedzieć zgubiłem. Wszedłem do kuchni i zobaczyłem brunetkę czytającą coś na białej kartce papieru. 
- a co to takiego? - zapytałem łapiąc ją w talii od tyłu mocniej ją do siebie obejmując 
- zapiekanka mojej mamy, ulubiony smak dzieciństwa - westchnęła, po czym musnęła moje usta i zaczęła wyciągać potrzebne składniki. - to co gotowy na zabawę? - zapytała 
- ja? zawsze - odpowiedziałem na co ta się tylko zaśmiała i oboje wzięliśmy się do pracy. 
- George źle to robisz ! - powiedziała dziewczyna po czym podeszła do mnie pokazując jak, zamiast przyglądając się jak to zrobić zapatrzyłem się w jej śliczną buzie, brunetka najwyraźniej to dostrzegła, bo od razu się zarumieniła - ja ci tu staram się pomóc, a ty nic ! - powiedziała wściekła 
- przepraszam, ale jesteś za ładna i mnie rozpraszasz - skomplementowałem ją na co dziewczyna tylko wybuchła śmiechem, ale od razu przestała gdy tylko w radiu puścili jej nową piosenkę z Conorem, dziewczyna zaczęła tańczyć i się wygłupiać aż w końcu skończyło się tak że oboje zaczęliśmy tańczyć po całej kuchni nawet na stole, gdy nagle muzyka ucichła i można było usłyszeć cichy śmiech dwójki osób a mianowicie Emily i Josha. 
union j | Tumblr
________________________________________________________________________
Cześć kochani! wiem ze rozdział miał być pod koniec tygodnia, ale niestety nauka ;(( Z tego rozdziału tez nie jestem zbytnio zadowolona bo krotki ;( Następny rozdział się pojawi jak będzie +10 komentarzy i będzie długi i jak się wyrobie z nim do tygodnia to będzie dobrze ! haha także wiec przepraszam i pozostaje mi tylko jedno pytanie chcecie żeby było więcej Conora czy chcecie żeby Liily odzyskała swój kontrakt? Odpowiedzi piszcie w komentarzach, na dziś to tyle. Milej reszty tygodnia! ♥