Czytasz - Skomentuj, dla ciebie to tylko chwila a dla mnie duża motywacja do dalszej twórczości. Miłego czytania.
__________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________
*oczami Josha*
Widok, który z Emily zobaczyliśmy rozbawił aż zabardzo. Przyszliśmy tylko po resztę rzeczy dziewczyny, a tu widzimy tańczących na stole Georga i Lily.
- pomóc ci zejść? daj rękę! - powiedział loczek do brunetki pomagając jej zejść ze stołu, po czym oboje staliśmy na wprost.
- może też zjecie z nami? - zapytała się nas Lily
- nie dzieki, przyszliśmy tylko po resztę rzeczy. - odpowiedziała blondynka i już po chwili poszliśmy do jej pokoju.
- Ciekawe ... - zagadnąłem siedząc na łóżku przyglądając się pakującej swoje rzeczy dziewczynie.
- Nie nic bo George jeszcze wczoraj spał u Jj'a a dzisiaj jest już u Lily i opuścił próbę Lily w sumie też, trochę to dziwne albo ? - zapytałem się jej na co ta tylko wzruszyła ramionami i pakowała dalej swoje rzeczy, ja tymczasem wyszedłem z pokoju i skierowałem się na dół w stronę kuchni gdzie nasza urocza para nadal jadła obiado-kolację. - hej mam takie małe pytanie - zacząłem - co robicie obydwoje tutaj i dlaczego opuściliście próbę? - zapytałem prosto z mostu na co oni popatrzyli się pierwsze na siebie nawzajem po czym wrócili wzrokiem do mnie
- menadżer zerwał kontrakt z Lily więc odszedłem - powiedział loczek bez żadnych emocji w głosie, tak jakby to było coś normalnego.
- co takiego zrobiłeś?! co takiego zrobił?! - dziewczyna się najwyraźniej przestraszyła mojego krzyku, bo wróciła wzrokiem do talerza nie mówiąc nic
- uspokój się dobrze wiesz przecież że menadżer nie pozwoli na rozpad zespołu albo na straceniu mnie, ja po prostu nie chciałem żeby Lily straciła coś co kocha robić. - wytłumaczył spokojnie co mnie niby trochę uspokoiło, ale jednak nie za bardzo.
- okey, a jak do tego doszło? - zapytałem lecz oboje milczeli przez chwilę aż w końcu odezwała się brunetka
- miałam zerwać z Georgem bo to niby źle wpływało na zespół, ale tego nie zrobiłam więc straciłam kontrakt. - powiedziała po czym wzięła swój talerz z jedzeniem i po prostu wsadziła do umywalki po chwili kierując się w stronę schodów na górę.
- trzeba było mi od razu powiedzieć, teraz czuję się winny. - powiedziałem na co chłopak tylko westchnął i skierował się w tą samą stronę co brunetka, a już po chwili na dół zeszła Emily ze swoimi rzeczami. Wziąłem od niej walizkę i oboje wyszliśmy z domu, zapakowałem wszystko do bagażnika po czym wsiadłem z Emily do auta i ruszyliśmy z powrotem w stronę naszego domu.
- hej a co powiesz na małą imprezę w sobotę u nas? - zapytałem po chwili siedzącej obok wpatrującej się w szybę dziewczyny.
- w sumie weekend mamy wolny więc czemu by nie - zachichotała cicho, na co ja nic nie odpowiedziałem i resztę drogi jechaliśmy w ciszy.
Dojechaliśmy do domu a przed nim już stali Jj z Cateriną. Zaparkowałem auto pod garażem po czym wysiedliśmy z niego podchodząc do nich.
- a co wy tu robicie? - zapytałem
- chcieliśmy zobaczysz jak tam pierwsza noc minęła w nowym domu - zaśmiał się Jj
- nieno tak przyszliśmy odwiedzić, Jj jak zwykle musi coś wymyślić - dodała Cat szturchając Jj w ramię
- wejdźcie ! - powiedziała Emily i po chwili wszyscy znajdowaliśmy się w salonie. - może chcecie kawy albo herbaty ? - zapytała po chwili znowu blondynka
- tak pewnie, poczekaj pomogę ci to też będziemy mogły poplotkować. - zaproponowała Cat po czym obydwie zniknęły w kuchni
- i jak tam? jak z Caty? - zapytałem bruneta, u którego pojawił sie lekki uśmiech na twarzy
- a no wiesz leci jakoś, narazie wszystko jak najlepiej zobaczymy co będzie dalej - powiedział po czym zadał mi aktualnie to samo pytanie
- a no wiesz rozwija się... właśnie robimy imprezę w sobotę, może wpadniecie? - zapytałem
- chyba tak raczej - odpowiedział i jakoś tak później ciągnęła nam się rozmowa 'braci'
*Oczami Cat*
- nono postarał się Josh - zagadnęła na co ta tylko się uśmiechnęła - cieszę się że jesteście razem, widać że mu zależy, a ty odwzajemniasz jego uczucie. - dodałam po chwili
- mam nadzieję że jak narazie tak zostanie, nie chcę żeby coś się wydarzyło tak jak jest to pomiędzy Geo a Lily, widać że oni to dopiero prawdziwa miłość ale tyle przeszkód, ja bym nie dała rady. - powiedziała dziewczyna wzdychając.
- no to racja, ale miejmy nadzieję że w końcu się jakoś ułoży.
- a tak w ogóle to jak tam mała fasolka? - zapytała dziewczyna doprowadzając mnie do śmiechu
- a no wiesz jest jak jest, poranne mdłości, hormony, apetyt, ale jakoś dajemy radę z Jj'em rzecz biorąc jest wspaniale- powiedziałam na co ta się tylko uśmiechnęła po czym nalała goącej wody do kubków, wyciągnęła jakieś przekąski i po chwili już wróciłyśmy do 'mężczyzn'.
Dzień uważam za udany, chętnie byśmy jeszcze zostali ale no niestety trzeba wracać.
- ok to co do tej imprezy to wam jeszcze damy znać. - powiedział Josh przy wyjściu po czym wszyscy się pożegnaliśmy i wróciliśmy w trójkę do domu.
- aż miło było na nich patrzeć, nie sądzisz? - powiedziałam do Jj'a siadając na kanapie w salonie co po chwili zrobił też brunet.
- taak, ale tylko popatrz na nas, hesteśmy jeszcze słodszy - powiedział po czym szybko wyciągnął telefon z przygotowanym aparatem i zrobił naszej dwójce zdjęcie - aww tylko popatrz!
- lepiej jak tego nigdzie nie wstawisz albo nie śpisz ze mną w łóżku przez tydzień! - zaśmiałam się na co on zaczął mnie łaskotać nie chcąc przestać.
*oczami Lily*
Siedzieliśmy z Georgem na kanapie w salonie oglądając jakieś show w telewizji aż nagle zaczął dzwonić telefon loczka
- zaraz wrócę - powiedział, ucałował mnie w czoło i poszedł na taras.
W tym czasie kiedy go nie było, wstałam podeszłam do barku i wyciągnęłam Skittles, po chwili wrócił już chłopak i dosiadł się z powrotem do mnie na kanapę. Przez chwilę nie odezwał się ani słowem aż w końcu postanowił przerwać tę ciszę.
- dzwonił menadżer - powiedział na co ja tylko usiadłam prostując się i czekając na jego dalsze wytłumaczenie - wróciliśmy do gry, tylko że ty dopiero od poniedziałku bo mają zmiany w układzie a pojutrze w piatek jest już koncert, więc tak szybko się raczej tego nie nauczysz. - wyjaśnił mi chłopak na co ja tylko rzuciłem mu się na szyję - hej chyba nie chcesz mnie udusić co? - zaśmiał się chłopak po czym ja tylko rozluźniłam swój uścisk powracając do naszej poprzedniej pozycji wracając także do oglądania filmu.
*Sobota*
- Lily ! gotowa?! - usłyszałam tylko krzyk Geo z dołu
- jeszcze 5 minut! - odpowiedziałam mu po czym szybko dokończyłam swój makijaż+założyłam resztę dodatków, ubrałam płaszcz i zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie zniecierpliwiony brunet.
- okej dla takiego wyglądu warto było czekać, wyglądasz cudownie! - powiedział całując mnie w czoło - to co idziemy ? - zapytał po chwili na co oboje wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się taksówką w stronę domu Josha i Emily. Gdy dotarliśmy zobaczyliśmy że już dużo ludzi kręci się po domu jak i na zewnątrz. Zapłaciliśmy kierowcy po czym ruszyliśmy w stronę wejścia i weszliśmy do środka.
- oo w końcu ! - krzyknął zachwycony Josh na nasz widok
- uhm nie miało być czasem tylko około 50 osób? - zapytałam zdziwiona tłumem jaki zobaczyłam
- trochę się wymksło spod kontroli, ale jest impreza jest zabawa! - powiedział rozbawiony chłopak po czym podszedł do Emily i zaczęli tańczyć na parkiecie razem z innymi
- może chcesz zatańczyć ? - zapytał George podając mi rękę, która złapałam bez wahania i po chwili znajdowaliśmy się na parkiecie.
Zabawa trwała na całego wszyscy już mieli po trochę w głowie, nagle zaczęło mi się kręcić w głowie więc poszłam na górę na balkon, na którym zauważyłam Conora, zdziwiona podeszłam bliżej i usiadłam obok niego.
- Jack coś mówił o imprezie więc postanowiłem się wkręcić, a tak dla jasności pisało też o tym w magazynie. - powiedział rozbawiony chłopak.
- aha - odpowiedziałam krótko na co Conor wyciągnął spod stolika whiskey i nalał do dwóch szklanek, które stały na stoliku, podając mi jedną nie wachając się ani chwili wypiłam szybkim duszkiem.
- wow z tej strony cię nie znałem - powiedział - od kiedy pijesz? - zapytał po chwili
- nie wiem nawet tak jakoś wyszło. - wstałam z krzesła podchodząc do barierki, po chwili mogłam poczuć ciepły dotyk na swojej talii i lekkie muskanie ustami mojego karku - Conor! przestań, nie chcę żebyś miał kłopoty i żeby nasza znajomość się skończyła - powiedziałam obracając się przodem do niego odpychając go jedną ręką tak że staliśmy w bezpiecznej odległości. - zrozum proszę!
- spoko nie ma sprawy, przepraszam - powiedział po czym wrócił z powrotem na swoje miejsce, a ja weszłam z powrotem do środka zostawiając go samego bez żadnego słowa.
- czujesz coś do niego! - usłyszałam tylko z naprzeciwka kierując się w stronę schodów przystanęłam, obróciłam się i podeszłam bliżej tej osoby... Jj! - pomyślałam - nie martw się widziałem co się stało i nie powiem Georgowi, ale nie wiadomo co może się stać jak pojedziesz z nim w trasę, musisz z tym skończyć Lily!! - powiedział Jj po czym odszedł, zostawiając mnie samą zamurowaną ze swoimi myślami.
___________________________________________________________________________
Wiem, 2 tygodnie spóźnienia, ale jakoś nie umiałam nic wymyślić na ten rozdział ostatnio jakoś wszystkie z rozdziałów mi nie przychodzi nic mądrego do głowy, muszę się jakoś za to wziąć bo nie chce was rozczarowywać, naprawdę. Możliwe ze następny rozdział będzie trochę wcześniej, bynajmniej się postaram, ale to wtedy kiedy dobijecie do 15 komentarzy! Zycze miłego zbliżającego się weekendu i pamiętajcie JESZCZE MIESIĄC DO ŚWIAT !! haaha ♥
___________________________________________________________________________
Wiem, 2 tygodnie spóźnienia, ale jakoś nie umiałam nic wymyślić na ten rozdział ostatnio jakoś wszystkie z rozdziałów mi nie przychodzi nic mądrego do głowy, muszę się jakoś za to wziąć bo nie chce was rozczarowywać, naprawdę. Możliwe ze następny rozdział będzie trochę wcześniej, bynajmniej się postaram, ale to wtedy kiedy dobijecie do 15 komentarzy! Zycze miłego zbliżającego się weekendu i pamiętajcie JESZCZE MIESIĄC DO ŚWIAT !! haaha ♥