środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 5

-sory, nie mogę, jeszcze za wcześnie na to wszystko -powiedziałam do chłopaka wstając z kanapy i kierując się do kuchni zaparzając wody na kawę, brunet podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu, wiem że nie mogłam, ale ta siła, to uczucie, które przy nim czuję, nie potrafiłam go po prostu odepchnąć. Odwróciłam sie do niego przodem przytulając sie bardziej i zaczełam płakać.
-hej Lily, czemu płaczesz co się stało? - chłopak był najwyraźniej zaniepokojony moim zachowaniem
-po prostu ja nie mogę tak z dnia na dzień z jednego chłopaka na drugiego, ale jakaś siła każe mi pozwolić otworzyć się na nowe uczucia, ale to nie takie proste
-rozumiem że to trudne i właśnie dlatego uważam że powinnaś spotkać się z Conorem i sobie wszystko wytłumaczyć, może właśnie dlatego też nie umiesz sie przełamać na nowe uczucia
-może i masz rację
-no oczywiście że mam. a tak wgl to będe na ciebie czekał nie ważne ile, 
i pamietaj że zawsze możesz na mnie liczyć - powiedział po czym wstał i ruszył w stronę holu, zapewne chciał już wychodzić, a ja nie chciałam zostawać sama 
-hej George, mógłbyś zostać u mnie na noc, nie chcę zostawać sama
-oczywiście - odpowiedział krótko po czym usiadł obok mnie na kanapie, przytulił mnie i razem przytuleni do siebie oglądając jakiś serial, aż nagle usnełam. Rano obudziłam się, ale już nie na kanapie tylko w łóżku, a na dodatek poczułam że nie śpię na czymś miękim, otworzyłam szerzej oczy i zobaczyłam Georga, jeszcze śpiącego.
Powoli podniosłam się tak żeby nie obudzić chłopaka, podeszłam do szafy wyciągnełam ciuchy i poszłam sie do łazienki ogarnąc, po czym zeszłam na dół do kuchni zrobić śniadanie. Chwilę po tym usłyszałam kroki na schodach i po chwili w drzwiach kuchni stanął brunet i zaczął mi sie przyglądać, po czym podszedł bliżej i pocałował mnie na dzień dobry w czubek głowy.
-hey - powiedział co tam pichcisz ? ładnie pachnie
-postanowiłam że zrobię naleśniki, mam nadzieje że lubisz
-czy lubię, oczywiście że tak, tylko że nie mam zbyt dużo czasu za 2 godz muszę być w studiu, bo mamy wywiad a jeszcze muszę wrócić do domu i się jakoś ogarnąć 
-rozumiem - odparłam trochę zawiedziona - może miałbyś później czas?
-no nie wiem dzisiaj na serio mamy jeszcze dużo do pracy, dam ci jeszcze znać - powiedział tylko brunet, po czym usiedliśmy razem do stołu i zaczęliśmy jeść naleśniki. Po skończonym śniadaniu George musiał już iść, więc niestety zostałam sama, nagle zobaczyłam numer Conora na blacie, wzięłam ją do ręki i powędrowałam do salonu usiadłam na kanapie wgapiając się w nią z 10 min aż w końcu postanowiłam.
-cześć, tu Lily , spotkajmy się za godzinę w naszym miejscu.
-okej będę . - odpowiedział tylko chłopak po czym się rozłączyłam i poszłam do góry sie przyszykować. Gdy już byłam gotowa zeszłam na dol wzięłam wszystkie swoje rzeczy wyszłam z domu i skierowałam się w stronę samochodu, którym pojechałam później żeby zobaczyć się z Conorem.
Droga nie zajęła mi dużo czasu, gdy już dotarłam na miejsce zobaczyłam ze auto Conora już jest , nie chciałam żeby ktoś zauważył moje auto wiec wjechałam głębiej do lasu i po chwili już kierowałam się w stronę łąki. Conor siedział na ławce i robił coś na telefonie, gdy usłyszał moje kroki od razu wstał i ruszył w moja stronę, chciał mnie przytulic, ale go ominęłam i usiadłam na ławce, na której po chwili usiadł także chłopak.
-Lily wysłuchaj ...
- nie chce cie słuchać, przyszłam ci tylko powiedzieć, ze ci wybaczam , ale chce żebyśmy zostali tylko przyjaciółmi, kocham cie, ale ja nie mogę już z tobą być.
-dziękuje ze bynajmniej dałaś mi szanse bycia obecnym w twoim życiu. - powiedział po czym się przytuliliśmy. - no to jak może zostaniemy tutaj jak już jesteśmy, ładna pogoda.
- dobra, mam nawet koc w aucie picie tez, wiec czemu nie ?
Ruszyłam w stronę auta, wiedziałam ze Conor mi sie przyglądał, wyciągnęłam koc i po chwili wróciłam już do chłopaka. Rozłożyliśmy koc na lace, usiedliśmy i zaczęlismy rozmawiać. W sumie dobrze nam sie rozmawiało tak jak gdybyśmy nigdy sie nie pokłóciliśmy, nadal mnie wiele z nim łączyło, ale ja po prostu nie mogę, szczególnie teraz kiedy pojawił sie George w moim zyciu.
__________________________________________________________________________________
Cześć kochani, co tam u was ? cieszycie sie z powodu nadchodzących wakacji ? Mam nadzieje ze podoba wam sie ten rozdzial. I mam takze pyatnie , zawiesic bloga na okres wakacji czy nie ? bo i tak duzo osob wyjezdza ja rowniez, wiec nie wiem. A teraz ide troche sie porozkoszowac ta przecudowna pogoda , milego popoludnia zycze ♥

3 komentarze:

  1. nie zawieszaj ... ja na pewno będę czytać

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zawieszaj, pisz jak tylko będziesz mogła moja kochana kuzynko;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejooo :) Nigdy, przenigdy nie zawieszaj tego bloga! Masz talent, bardzo wciągnął mnie Twój blog :) Bardzo podobają mi się te opowiadania, jestem fanką Twojego bloga ^^ Uwielbiam go czytać, mam nadzieję, że w wakacje również będziesz dodawać posty ^^ Jestem fanką Conora, ale podobają mi się też historie z Georgem. Bardzo jestem ciekawa co będzie dalej z tej historii! ^.^ Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :D
    ~Miśka :*

    OdpowiedzUsuń