środa, 18 września 2013

Rozdział 23 cz.1

Czytasz - Skomentuj ! Dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie większa motywacja do dalszej twórczości. Milego cytania. ♥
______________________________________________________________________________

Nie wiem kiedy zasnęłam, ale gdy się Obudziłam obok mnie leżał dalej słodko śpiący Geo aż na jego widok kąciki moich ust same uniosły się do góry, pocałowałam go tylko w czoło na co chłopak coś wymamrtotał, ale nadal spał. Wyszłam z łóżka po czym wzięłam już przygotowane ciuchy na dzisiaj i poszłam się przebrać, po czym skierowałam się na parter w stronę kuchni gdzie już siedzieli Jaymi i Olly z gotowym śniadaniem. 
- siemka, jak się spało ? - zapytał Olly, po czym wstał ze swojego miejsca i odsunął mi krzesło żebym mogła usiąść i wrócił z powrotem do swojego śniadania.
- a dziękuje, bardzo dobrze, a wam ? - zapytałam nalewając sobie w tym samym czasie kawy do kubka
- przeszkadzały nam jakieś głośne dźwięki za ściany, ale tak to nawet dobrze - zaśmiał się nagle Jaymi, ja popatrzyłam się tylko na niego przerażona na co chłopak dodał - nie no żartuję, wszystko wspaniale - powiedział rozbawiony blondyn i po chwili zawitał już do nas George, który usiadł zaraz obok mnie i pocałował mnie w policzek 
- hej gdzieś ty mi dzisiaj zniknęła, brakowało mi ciebie - szepnął słodko na ucho, na co ja tylko wyszczerzyłam się jak mysz do sera i złączyłam nasze usta w krótkim pocałunku, po czym wszyscy wspólnie dokończyliśmy śniadanie i wszyscy ruszyli w swoją stronę żeby się przygotować. Po pół godzinie, wszyscy byli gotowi więc postanowiliśmy w końcu wyruszyć w dwu godzinną podróż, która minęła nam bardzo szybko z wygłupami chłopaków, przy których nie dało po prostu się nie śmiać. W końcu dotarliśmy na miejsce, a gdy tylko ochroniarze otworzyli nam drzwi rozległy się głośne krzyki fanów. 
- jak pojeździmy sobie dzisiaj na wszystkich rollercoasterach to będę święta - powiedziałam cicho do George na co ten się tylko uśmiechnął i wszyscy ruszyliśmy do kasy żeby kupić bilety. Oczywiście nie mogło się to odbyć bez zdjęć z fanami i autografami, kupiliśmy bilety i skierowaliśmy się w stronę pierwszego rollercoastera - Oblivion 
- o nie nie ja na to nie idę - powiedziałam do chłopaków na co wszyscy się zatrzymali 
- no chodź ! nic ci się przecież nie stanie - złapał moja rękę Geo i powiedział spokojnie na co ja tylko sie na niego głupio popatrzyłam, później na Oblivion i znowu na niego, po czym wszyscy ruszyliśmy w stronę rollercoastera, nie musząc stać w kolejce od razu zajęliśmy miejsca na samym przodzie. 
- i co było tak strasznie ? - zapytał się mnie uśmiechnięty Ollie 
- haha niee, na pewno mniej krzyczałam niż George - zaśmiałam się na co ten tylko spiorunował mnie wzrokiem. - hej sam chciałeś na nią iść więc teraz nie patrz tak na mnie - powiedziałam, po czym musnęłam lekko jego usta co od razu wywołało u niego uśmiech. 
Cały dzień minął nam na świetnej zabawie, niestety trzeba było wracać już do domu. Żeby nie mieć takich samym problemów jak z wejściem postanowiliśmy wyjść wyjściem ewakuacyjnym, które niestety okazało się złym pomysłem. Fani byli wszędzie, było ich także więcej niż na samym początku. Chłopacy nie mając wyboru musieli porobić sobie z nimi i zdjęcia i rozdać autografy, na szczęście uwinęli się z tym szybko i już po pół godzinie byliśmy w drodze do domu. 
- oo nasze gołąbeczki wróciły - zawołał Geo widząc objętych Emily i Josha siedzących na kanapie oglądających telewizje, chłopak nie czekając na nic wcisnął się pomiędzy nich na co miny dwójki zmieniły się w nieco zdenerwowane.
- a było tak cicho - zagadnęła dziewczyna 
- oołkej - powiedział Jaymi po czym skierowali się razem z Ollym na piętro 
- no to my też będziemy się zbierać co nie Lily? - zapytał mnie chłopak i po chwili zostawiliśmy tą dwójkę samych, a my sami poszliśmy do sypialni Geo 
- i jak było ? - zagadnął chłopak 
- chce więcej takich dni, kiedy to możemy sobie odpocząć od tej pracy i chociaż na chwile poczuć się swobodnie -powiedziałam przybliżając się tylko do chłopaka, na co ten przygryzł wargę. Gdy nasze usta znajdowały się już na dość blisko Geo zrobił pierwszy krok i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku ściągając powoli nasze ciuchy kierowaliśmy się w stronę łóżka. Leżałam pod Georgem, który odpinał już mój stanik nagle usłyszeliśmy krótkie 'ughm' i wtedy obróciliśmy swój wzrok w stronę drzwi przerywając pocałunek zobaczyliśmy zdezorientowanego Josha, na co szybko zepchnęłam Georga ze mnie i przykryłam się kołdrą. 
- nie umiesz pukać ? - zapytał się go zdenerwowany loczek 
- pukałem, ale nie słyszeliście więc po prostu wszedłem - zaczął tłumaczyć się chłopak 
- niech ci będzie, o co chodzi ?
- twoi rodzice tu są, wpadli przejazdem - powiedział Josh na co Geo jak poparzony prądem zaczął się ubierać.
__________________________________________________________________________
Postanowiłam ze zrobię z tego dwie części, bo nie chciałam zebyscie dlugo czekali a do glowy mi niestety tez nic nie wchodzilo wiec dlatego tez nie jestem zadowolona z tego rozdzialu ;( Ale zato w nastepnej czesci postaram sie żeby się duuzo dzialo, moze bedzie tez cos o ciazy Caty, wgl
przepowiedziałam, kilka rozdziałów wczesniej pisałam ze Caty jest w ciazy i baam stało sie tak naprawde lol :D Takze czytamy komentujemy i czekamy do 4 dni az cos dodam , tylko pod jednym warunkiem, pewnie juz wiecie jakim 5 komentarzy :) Milego wieczoru życzę. ♥

7 komentarzy:

  1. haha fajnie przerwałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahahahahaha matkoo ale fajne ale dlaczego w takim momence noo ! :) hahah Kc
    czekam na next :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg dlaczego przerwałaś w takim momencie no ? Błagam daj następny, bo zwariuje !

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha no to Geo chyba będzie mieć problem ! Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na następny <3 i mam prośbę nie przerywaj w takich momentach hehe !

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurcze , ale zajebiosty ten rozdział znaczy pół rozdziału, czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. http://27tattoos-fanfiction.blogspot.com/ Matkoo *.* POLECAM !! :))

    OdpowiedzUsuń